//Silvaster. Nie dałeś mi opisać wydarzeń, jakie miały miejsce w między czasie gdy was nie było. Założyłeś z góry, że bronie leżą tam gdzie je wyładowaliście z wozu. Przez kilka tygodni, złom leżący na środku drogi... bądźmy ludźmi, skoro polski złomiarz ściąga złom w przeciągu 5 godzin od wystawienia przed dom, to przez kilka tygodni strażnicy nie wnieśli by tego do swoich składów, ciesząc się z podarku?
Hertling otworzył drzwi i w pełni wyposażony wyszedł przed nie. Po tak długim okresie, ledwo go poznaliście, postarzał się niemiłosiernie, a zarost na twarzy był tak okrutny, jakby kompletnie o siebie nie zadbał przez ten czas. Założył ręce na biodrach.
- Witajcie, przepraszam, za tak długi urlop, ale życie bywa okrutne, choroba, te sprawy... Swoją drogą, to wy podesłaliście ten złom pod nasz posterunek? Opowiadajcie co wiecie... A gdzie ten trzeci?