- Same pytania bez odpowiedzi - mruknął. - Miał chyba pomóc jakiemuś drwalu, którego dręczyli intruzi. Na miejscu znalazł zwłoki w jego chatce. Powierzchowne oględziny poskutkowały tylko usłyszeniem jakiegoś dźwięku z lasu. Poszedł za nim, aż dotarł do polanki, na środku której stał taureński mag. Mag szybko się teleportował, nasyłając na nieszczęśnika watahę wilków. Mój poprzednik ratował się ucieczką do domku drwala. Przy okazji zauważył, że wilki nie wychodzą poza las. W środku dodatkowo zaatakowały go umarli. Później chyba wrócił do opactwa. Miał szukać cmentarza, czy czegokolwiek... Ale, to chyba wszystko. Przynajmniej tyle się dowiedziałem z udostępnionych raportów i z tego co wypytałem mieszkańców opactwa, zanim poprosiłem o to zadanie. Wydaje mi się, że on coś ominął. Sprawa nie została rozwiązana - powiedział zleceniodawcy.