Weszła delikatnie zdziwiona i od razu pomyślała, że nie da rady z nimi, przecież nie była ładniejsza od nich, i... nie miała fachu ani wprawy. Postarała się wygodnie usiąść na fotelu i zmierzyła każdą dziewczynę wzrokiem. Blondynka, ruda, czarna, nawet białowłosa. Tylko kasztanowych włosów Eve tu brakowało... Przeczesała kosmyki palcami - choć to pewnie niewiele dało. Starała się jakoś poprawić swój wygląd, wypięła pierś do przodu, by nie wyglądać na zgarbioną. Oby Sekster wolał dziewczyny w moim typie .