//Ups...
- Mhm.. - stwierdził, a raczej mruknął Kruk. Było ciemno, jak u Maurena w dupie... - Nawet jeśli teraz ruszę, to zgubie się, nim dotrę do celu.... - odpowiedział sobie sam. Wrócił do siedziby, do środka. Tam poszedł do swej komnaty, gdzie położył się. Chciał zaczekać do ranka, by odświeżony ruszyć do pracy.