Piekące słońce zaczęło ci doskwierać, upał i gorąc były niemiłosiernym towarzystwem dla ciebie...
po czterech godzinach pieczenia się na skwarek i czernienia skóry by przypominać niemal maurena, zauważyłeś, jak ze swego domu wychodzi komisarz Georg Hertling i pędzi w pełnym umundruowaniu na posterunek, w chłodne mury, by nie rozpuścić się w tej puszce...