Jestem Edward. To mój brat Ade, szef okolicznych bandytów - Ortega, Valkirian - dawny znajomy. A tych dwóch, to nie wiem skąd są.. Z północy, ale skąd tego nie wie nikt. Mało mówią... - Skinęli do was głowami - Przejdźmy może pierwsze do historii Kratosa. - Przerwał na chwilę, zwracając uwagę by jego towarzysze odeszli. Ojcem Kratosa był Demon. W sumie nadal jest. Mag od młodości szkolony był na wojownika, lecz jego przeznaczenie było inne. Z tego co udało nam się ustalić, jego pradziadek władał wszystkimi żywiołami, i zakazanymi - coś jak wasz król. Został jednak zdradzony, i zabity przez swojego syna. Ten z kolei zabity przez swojego - ojca Cry'a. Od wieków przeznaczeniem jego rodziny było mordowanie swych ojców. Trudnością tym razem było to, że Kratos ma brata - maga zaklęć zakazanych. Niestety, ten zamiast pomóc wypełnić przeznaczenie, zawsze utrudniał. Przyłączył się do swego ojca, i od tamtego czasu toczą krwawy bój. Wszystko jednak zaczęło się komplikować, gdy mag zginął. Głupek wypił krew wampira, a jakby tego nie zrobił, żyłby jeszcze.... Na dodatek spłodził bękarta, co dodatkowo utrudnia fakt - że jego dziadek właśnie w tej chwili jest budzony z snu śmierci. Nie wiem po co go budzą, lecz jeśli im się uda, żaden człowiek znający wcześniej chodź po części Kratosa nie będzie mógł żyć spokojnie. I to jest właśnie wasz cel. Macie nie dopuścić, by powstał. Zaatakujecie dwa obozy z moimi ludźmi, po czym ruszycie ku północy. Tam będziemy na was czekać... Po czym rzucił coś na ziemie, a tak obróciła się w zasłonę dymną. Znikł wam z oczu. Na ziemi leżał jedynie list w którym napisano: "Mała rada: Użyjcie podstępu. W obozach jest troszku ludu."