Gdy uczestnicy wyprawy zbierali się, zauważyliście, ze obok was stanęła trójka osób. Wiedzieliscie, ze nie czekają bez powodu, prawdopodobnie będą waszymi pomocnikami. Prawdziwi z nich
Ochroniarze.
Widzieliście jak Komisarz Georg Hertling pieczołowicie wypisuje pewne dokumenty. Pięknym widokiem było, jak rozpalił świecę i czekał na roztopienie wosku. wiele minut minęło, gdy rozlał wosk na pierwszy list. Chwycił wtem pieczęć swoją sygnowaną państwowym herbem, oraz mieczem i kilofem, jako symbol jego funkcji, władzy, obowiązków oraz praw. Podobnie poczynił z dwoma innymi listami. Po kwadransie wyszedł do was.
- Witajcie. W tym momencie na mocy rozporządzenia zostajecie mianowani Ochotniczymi Strażnikami górniczymi. Pełnicie tę funkcję tylko i wyłącznie na czas uczestnictwa w tej misji. Chcę abyście byli świadomi, że jednocześnie w tym momencie ja jestem waszym zwierzchnikiem, waszym obowiązkiem jest wypełnianie moich rozkazów jak głupie by nie były. Tak samo mam prawo was karać za niesubordynację oraz dezercję, czy też zdradę. Hertling rozejrzał się po szóstce uczestników. Ujrzał biednych ludzi, a w oczach ochroniarzy widział same grzywny, których łaknęli, niczym krasnolud miodu.
- Pamiętajcie, że jest to misja, którą zleca wam nasze państwo, wszelkie działania mogące zaszkodzić wypełnieniu misji, bądź spowodować stratę majątkową dla skarbu państwa będą sądzone z niezwykłą surowością. Skończywszy swój wywód zawołał stajennego, który przyprowadził 6 koni.
- Panna Arya wyruszy wraz z Rakbar Nasard. - Powiedział i podszedł do waszej dwójki, podał Aryi pierwszy list. -
Wyruszycie natychmiast do dzielnicy handlowej Efehidonu. Udacie się do sklepu "ÂŻelazny kilof" i odbierzecie narzędzia dla górników. Wystarczy, ze oddacie właścicielowi sklepu, Harpagonowi ten list. Nie radzę uszkodzić pieczęci, bo wrócicie tu z pustymi rękoma. - Pan Kharim kazama aep Gorem wyruszy wraz z Janem Kowalskim (jeden z Ochroniarzy)
do dzielnicy portowej Atusel. Znajdziecie tam rybaka Stoika Ważkę. Wręczycie mu ten oto list. - Podał Kharimowi drugi list, również przyozdobiony odciskiem pieczęci.
- Nie uszkodźcie pieczęci.Po czym zwrócił się wraz z ostatnim listem do pozostałej dwójki ochroniarzy, którą też wysłał, lecz rozmyślając o drodze nie dosłyszeliście po co.
- Każdy z was dostanie od sprzedawcy wóz pełen czegoś. Z życiem panowie, chcę zaraz stąd wyruszać. Powiedział po czym wrócił do swojego przybytku, zostawiając was samych z listami, i 6 konikami.