Nessa oczywiście była bardziej zaznajomiona z okolicznymi terenami, lecz nie przepadała za decydowaniem o kierunkach podróży. Kiedy jeszcze była podlotkiem skończyło się to kilkudniowym baaardzo słabym polowaniem, które wytykano jej przed długi czas. Teraz zwyczajnie wolała iść za kimś i szyć. Nie każdy nadawał się do podejmowania decyzji.
- Może tam o? - wskazała w bliżej nieokreślony kierunek. Miała nawet pomysł, gdzie mogłyby się udać, gdyż za każdym razem, gdy tam się wybierała, chociażby ostatnio z Severusem i Gordianem, spotkała całkiem zacną wataszkę. - Teren całkiem przyjemny, a i zwierząt mnogość.