Mężczyzna był człowiekiem, nie maurenem. Z Darlenitem nie łączyła go raczej więź krwi. Wywrócił oczami, słysząc twe słowa.
- A co mogę robić? Doglądam ziół! Wiesz jak jest, zaraz ktoś znów wpadnie i będzie chciał leczenia. Ty lepiej idź po ten chleb, chłopcze, bo nie będziemy mieli co jeść. Ale najpierw przynieś mi z domu ten nowy sierp.