Ani na sekundę nie spuściłeś go z oka. Przecież kontrolowałeś każdy jego ruch. Wiedziałeś gdzie zaraz skręci, którą postawi nogę. Do tej pory wszystko szło jak z płatka. Mijałeś swobodnie kramy i tłuszczę, jedno bardziej pstrokate od drugiego, ignorowałeś propozycje kupna ton bezużytecznych teraz gratów. Odrzuciłeś ofertę kurtyzany, zapewne tej, do której zmierzały szczury, wnosząc po nadgryzionej sukni. Do tej pory... Od tej pory śledzenie zmieniło się w poszukiwanie. Ruhad poszedł jak kamień w wodę. Jednak ciebie to nie zniechęciło. Wszak nie pierwszy raz przyszło za kimś podążać i myśleć naprzód i planować przyszłe zamiary. Dotarłeś do skrzyżowania łączącego starówkę Szkarłatnej Krwi z dzielnicą Specjalistów. Tutaj drogi znacznie bardziej kurczyły się (jakkolwiek wciąż były szersze od tych w stolicy), przez co, i tak już znaczny hałas, nasilał się. Wszędzie tłukły młoty, klątwy, wałki, a i pierwsze razy w mordę dało się zauważyć.
Co jakiś czas z tej masy gnającej za pieniądzem dało się zauważyć agenta wywiadu Ekkerund podążającego wraz z tragarzem niosącym naręcze dokumentów w pewnym kierunku. Wiedzieć o tym mogli tylko nieliczni... Ty do grona nielicznych chciałeś się wkraść.
W końcu po przedarciu się przez przemysł Ekkerund dotarłeś do części miasta, której raczej nie znałeś. Ruhad co raz znikał między sadybami, obórkami i żywym inwentarzem.
Witamy w:
Gospodarstwa
Tak, to właśnie stąd bierze się wszystko to, co znika z talerzy i kufli mieszkańców Ekkerund.
Znajdziemy tutaj niewielkie uprawy warzyw i w niewielkiej ilości zbóż oraz liczne hodowle
zwierząt. Począwszy od krów, przez liczne świniaki, aż po owce i drób, zagrody doglądane są
przez farmerów, a w głównej mierze ich dzieci. Nie trudno zauważyć, że większość rodzin w
tym „fachu” od wielu pokoleń zajmuje się produkcją żywności dla Ekkerund.