- ÂŁadnie, główkować to ty chyba umiesz. Słuchaj, ja ino zajmuję się tylko sprzedawaniem różnego towaru, od zaciągu jest kto inny, cho. Wyszliście z ciemnej alejki, przeszliście kilka ulic miasta i tafiliście do starej rudery. Złodziej zapukał trzy razy, odpowiedział gburowaty głos. Weszliście do słabo oświetlonego pomieszczenia, gdzie przy stole siedziało trzech dryblasów. Jeden zlustrował cię wzrokiem po czym rzucił malutkim mieszkiem w stronę chłopaka. Ten bez słowa wyszedł i zamknął za sobą drzwi.
- Roboty szukasz? Warknął do ciebie wielkolud, który pomimo swojej postury dalej był człowiekiem.