No proszę czerwony kapturek, prawie jak z bajki, tylko, że ta oficjalna bajka miała troszeczkę inny oddźwięk. Cóż, trzeba było dziewczynie pomóc, bo czemu by nie? Fakt, faktem drugi bandyta uciekł, co do końca nie było moim zamiarem, bo przecież przyprowadzony na sznurku do obozowiska mógłby być cennym źródłem informacji, szczególnie gdyby to Yarpen popisał się przed nim swoimi dziennikarskimi umiejętnościami przeprowadzania wywiadów 1 by 1. Ale cóż.. mleko się rozlało, inne płyny mam nadzieję nie, bo ciąża w tak młodym wieku to dla dziewczyny troszkę duży problem.
- Chodźmy stąd, a po drodze zrobię naszą ulubioną kawę i wszystko mi opowiesz. Niedaleko stąd obozujemy, więc tam znajdziesz pomoc.