Szedł powoli, z kuszą przytwierdzoną twardo do ramienia. Widząc przeciwników oddał strzał, który powalił jednego z ptaków. O dziwo nie śmiertelnie, gdyż ścierwojad tylko potknął się, ale już po chwili próbował się nieporadnie podnieść...
Broń odrzucił bezpiecznie, wyciągnął miecz. Zaczął biec półkolem, by nie zostać zaatakowanym jednocześnie. Tak jak się spodziewał jeden został bardziej z tyłu. Ten z przodu w momencie gdy był w odpowiedniej odległości od nieśmiertelnego oddał skok z wyciągniętymi pazurami do przodu. Wampir spróbował wykorzystać moment, zrobił lekki unik w lewo, a prawą dłonią ciął płasko nadlatujące zwierzę. Ostrze wbiło się w wyciągnięte pazury... Następnie zrobił salto do tyłu. Drugi ścierwojad za bardzo nie wiedział jak atakować. Dało to Nikolajowi czas na zabezpieczenie pozycji.