//Można prosić o usunięcie mojej głupiej pomyłki?
Poszurała chwilę stopą po podłożu. Dzięki temu kretoszczur usłyszał ją i zaczął zmierzać w jej kierunku. Ona w tym czasie rozluźniła się i pewniej chwyciła miecz. Wyciągnęła go prosto do przodu, tak że ostrze stanęło na drodze zwierzęciu, które przez to zwolniło. Kretoszczur nie wiedział co zrobić. Zaraz potem postanowił obejść broń z lewej strony Izabell i zaatakować ją. Ta jednak również przemieściła broń. To całkowicie zdekoncentrowało zwierzę, które za najbezpieczniejsze rozwiązanie uznało ucieczkę. Kretoszczur zwrócił się więc w przeciwnym kierunku i rozpoczął bieg. Izabell bardzo ta sytuacja rozbawiła. Przerzuciła miecz do drugiej ręki i ruszyła za swym celem. Nie musiała się zbytnio wysilać, by dogonić go, toteż szybko się z nim zrównała i mijając, zadrasnęła jego bok końcówką miecza. Zwierzę pisnęło i stanęło, oglądając się na elfkę. Ta zaś pozwoliła mu na ostatni, rozpaczliwy atak, a jakim była próba ugryzienia jej w nogę. Rzecz jasna, zgrabnie odskoczyła. Kretoszczur wytrącony z równowagi był jeszcze łatwiejszym celem, więc walka była praktycznie skończona. Izabell zrobiła krok naprzód, stając na lewo od bestii i natychmiast cięła od góry prosto z szyję, czy cośtam. Ta rana była już śmiertelna.