Na początku było to dla mnie wielkim dylematem
.
Stary Obóz - Największy i podobno najpotężniejszy. Chyba najbezpieczniejsze miejsce w Kolonii (ale nigdzie nie możesz czuć się całkowicie pewny jutra). Panuje tam porządek, jest sporo towarów ze świata zewnętrznego, mundurowi żądający haraczu
i takie tam inne. Wspomagają króla w wojnie więc powinienem czuć jakiś obowiązek służenia ojczyźnie, ale kopacze żyją jak pracownicy w wielkiej fabryce chipsów. Mała płaca (efekty przeludnienia i chciwości Gomeza) i zero wygód. Jednak jeszcze jest...
Nowy Obóz - to alternatywa Starego Obozu. Żyją tam ci, którzy wolą wydostać się z pod Bariery. Jednak jeśli nie masz nic przeciwko mieczowi wbitemu w plecy to cóż... . Jest to schronienie dla wszelakiej maści złodziei, zabijaków i tym podobnych oprychów. Ale ta tania siła robocza do czegoś się nadaje. Można powiedzieć że to najwięksi frajerzy w Kolonii, bo harują całymi dniami kiedy w tym samym czasie cały Stary Obóz pałaszuje wszystkie zdobyte dobra
.
Obóz Bractwa - Zupełnie inna szkoła jazdy. Wyznają jakiegoś bożka który objawia im się po "wypaleniu odpowiedniej ilości ziela" :
. Jednak właśnie na nim zbili już niemałą fortunkę. Ogólnie walą pokłony przed tymi najbardziej naćpanymi. Ale darmowe ziele ;D...
Mój wybór jest zależny od aktualnego nastroju. Raz chcę być rycerzem, innym razem łotrem, a niekiedy mam nastrój na małego skręta...