-To dobrze, bylebyś tymi wiatrami wrogów raził a nie nas.
Powiedział Adamus z lekkim uśmiecham na twarzy, kiedy nagle z dachu spadł niziołek.
-Aleś ty lotny, kto by po niziołku się spodziewał. Choć w sumie o jednym takim niskim słyszałem co o brzozę się rozbił, ale to stare dzieje.-zamyślił się na krótko-Mniejsza z tym, z tego co wiem to płyniemy na Toreno? A kij wie nie znam tamtejszej topografii, ani nazw różnych miast i krajów. No ale mamy mapy! Później załatwimy se kontrakt na smoka, oraz wytropimy go, a i zabijemy pewną niewygodną osobę.