- Zatem Malavonie idź po swoje rzeczy, wiesz szczoteczka itd. Dracon pomagał targać służbie walizki gdy na posesji zjawił się Aurius. - Witaj Auriusie, chętnie przyjmę twą pomoc. - powiedział ładując coś podejrzanie długiego, zapakowanego w elegancki futerał na dach karety. Takich pakunków było jeszcze jedenaście. - tylko ostrożnie, to muszk... cenne muszle. I wtedy ku radości Aragorna (który o mało co się nie wygadał) z posiadłości wyszedł Yarpen, który też się wybierał na wakacje. - Cześć Malavonie, witaj nieznajomy rycerzu. Jestem Yarpen aep Thor, kumpel od kieliszka, miecza i dziewek tej czarnej mendy.