Długoucha aż się uśmiechnęła, widząc reakcję Blaze'a. Jak widać i jego irytował ton wąpierza-mądrali. Hej ho!
- Plan dobry, ale jak dowiesz się o szczegółach dostaw? Sądzisz, że kupcy ot tak cię o nich poinformują. Wątpię.
Jednak krytyczną opinię Nessy przerwał ruch, który trio mogło dostrzec. Zza jednej z kotar przy stoisku z naramiennikami wyszła grupka mężczyzn. Bystre oczy niziołka i elfki mogły rozpoznać w nich obstawę, jaka towarzyszyła wcześniej wieszczowi. Wampir niestety niewiele zdziałał, bo słoneczko zaświeciłoby mu w twarz. Ostatni z nich jeszcze odwrócił się do kupca, który się tam zapewne znajdował, bo niestety tego nie mogli dostrzec, i coś powiedział. Jednak na tyle cicho, że nikt nie usłyszał, a i z ruchu warg wyczytać nie można było, bo zasłaniał je machającym palcem. Jakby komuś groził. Co było całkiem możliwe, bo chwilę później za ladą pojawił się krasnolud. Odprowadził nieznajomych wzrokiem i zaczął się rozglądać niepewnie.