Autor Wątek: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha  (Przeczytany 5358 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #40 dnia: 05 Maj 2012, 19:43:03 »
- Dziękuję. Zdecydowanie się przyda. - rzekł i wziął ze sobą drobny podarunek. Nie wiedział do czego mogło się to przydać, poza spożyciem w pochmurny dzień, a nad samą kwintesencją napoju zbytnio się nie zastanawiał. Podszedł do konia i przez chwilę grzebał w jukach w postaci sakwy przywieszonej przy siodle. Cóż... dobrze, że takie coś często znaleźć można było. Ogólnie przyczepiano tam często sajdak i zapasy jedzenia i wody na dłuższe wędrówki, acz teraz przydało się do schowania podarku.
- Bywajcie tedy, mieszkańcy Jabłonowa! ÂŻyjcie w zdrowiu, pędźcie jabole i hodujcie jabłka! Pamiętajcie, że siła w was drzemie i nie dajcie się skurwysyństwu ze strony młodzików. No cóż, czas mi w drogę. Bywajcie! - zawołał, zamachał im dłonią i skierował konia z powrotem w drogę. Czas było zająć się głównym celem zadania.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #41 dnia: 06 Maj 2012, 10:41:06 »
Chłopi się pożegnali i odeszli w spokoju. Ty natomiast musiałeś dalej się kierować na południowych-wschód aby dotrzeć do miasteczka. Festyn miał trwać maksymalnie 2 dni, a więc trzeba było się spieszyć. Jedyna rzecz jaka mogła być jeszcze dobra to to, że zwykle szlachcice lubili się elegancko spóźniać na różne przyjęcia i tego typu imprezy. Istniała, więc szansa iż Istedd wjedzie akurat w porę.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #41 dnia: 06 Maj 2012, 10:41:06 »

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #42 dnia: 06 Maj 2012, 12:22:39 »
Oczywiście stwierdzenie, że "trzeba" się spieszyć nie tyczyło się byłej moczymordy, która dalej jechała w iście stoickim spokoju, rozglądając się i obserwując ciekawą przyrodę. Nie popędzał swego wierzchowca, gdyż zmęczony koń z pewnością później doniósłby go, aniżeli wypoczęty równym marszem. Z takim właśnie optymistycznym nastawieniem spokojnie sobie jechał. Przy okazji przestał krwawić z czoła. Rana była rzeczywiście niewielka, powierzchowna wręcz. Począł obmyślać plan, dzięki któremu sprawniej miał wyeliminować cel. Wpadł na pomysł, aby skryć się na dachu budynku i stamtąd porazić nieprzyjaciela strzałą. Jeżeli zaszłaby potrzeba... to niejedną. Walka wręcz odpadała. Z pewnością byłoby tam wiele straży, ale jak okaże się w rzeczywistości - obaczy się później. W tej chwili zajęty był rozważaniem nadchodzącego bardzo powoli bólu lędźwi spowodowanego jazdą na koniu.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #43 dnia: 06 Maj 2012, 13:07:15 »
//: Kilka godzin później...

Zobaczyłeś przed sobą dość sporą wioskę. Zabudowania wydawały się nad wyraz bogate i przystrojone. Wśród wszystkich budynków nie było też widać, aby któryś należał do właściciela o kiepskim położeniu finansowym. Wręcz przeciwnie. Jeśli nie były łudząco do siebie podobne to tylko lekko się odróżniały detalami od swych sąsiadów.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #44 dnia: 06 Maj 2012, 13:28:52 »
Kilka godzin jazdy niemałe piętno odcisnęło na jego kości ogonowej i plecach. Słowy innymi - bolał go zadek i plecy. Czemuż się dziwić? Wszak długa jazda konna była zarówno męcząca dla wierzchowca, jak i jeźdźca. Wreszcie trafił do poszukiwanego miejsca. Bardziej kaptur nasunął na głowę i począł spod niego obserwować wszelakie detale budynków, ludzi, piasek, małe i duże kamienie oraz inne takie przedmioty. Zastanawiał się tak w jaki sposób odnajdzie najznakomitszego mieszkańca tego miejsca. Szlachta może i różniła się między sobą, acz zbytnio nie miał pojęcia cóż jest droższego - bogate delie, barwne żupany, modne fraki i pludry czy złote suknie. Wiedział tylko, że bardzo drogim i poszukiwanym kolorem jest purpura, oznaka bardzo wielkiego bogactwa. Bynajmniej tak sądził. Jak było naprawdę? Szlachta jeno wie! Jął poszukiwać stajni, gdzie planował zostawić swego wierzchowca i miasto przemierzyć na własnych nogach. Przy okazji rozglądał się dalej po domach, mieszkańcach i dachach, szukając celu, miejsca dogodnego do zasadzki, a także toalety.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #45 dnia: 06 Maj 2012, 13:54:29 »
Odnalazłeś szybko stajnie. Stajenny bez słowa przyjął od ciebie wierzchowca i zaprowadził go do boksu.
-Na koszt szlachetnego pana. - wytłumaczył. Większość dachów była płaska, a także spadzista i nie nadawała się na ciągłe sterczenie. Nie dość że człowieka było widać jak na ręce to jeszcze trudno było się utrzymać w miejscu. jedynie balkoniki mieszkań na wyższych piętrach zdawały się jakimś rozwiązaniem, choć nie zawsze trafnym.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #46 dnia: 06 Maj 2012, 16:16:58 »
- Dziękuję tedy. - odparł stajennemu, który wydał się nad wyraz pospolitym i niewyróżniającym się człowiekiem. Był po prostu jednym z wielu, jakoby los przyszykował mu tylko epizodyczną rolę w postaci jednego dialogu i chwilowego pojawienie się na scenie zwanej życiem. Nie zmartwiło to jednak Istedda. Miał chociaż nadzieję, że nie dobiorą się do świeżo otrzymanego podarunku - trunku. Inaczej byłoby krucho z tak marną postacią, jaką okazał się chłopak. Zmartwiło go natomiast ułożenie dachów. Nie nadawały się zbytnio do prowadzenia tak otwartych akcji szpanowania umiejętnościami biegłego skakania i strzelania z łuku do ruszających się gór mięsa i mięśni, a także włosów, zębów i wnętrzności. Tak wyglądała anatomia wszelakich humanoidalnych stworzeń! Może poza czarnuchami Murzynami posiadaczami czarnej jak smoła skóry. Któż wie bowiem, co mają w środku?
Kruk postanowił lepiej rozejrzeć się po okolicy. Namierzył więc jeden z balkoników, który rzecz jasna był pusty i położony na średniej wysokości, rozejrzał się czy nikt aby nie patrzy, zaparł się nogami i rękoma i począł się nieco niefinezyjnie i jak guzdrała wspinać na górę.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #47 dnia: 06 Maj 2012, 17:15:11 »
Prawie udało ci się wspiąć, ale wtedy ktoś ci zwrócił uwagę.
-Ej Ty! Złaź stamtąd natychmiast! Był to jakiś strażnik, bynajmniej nie wyglądający na przyjaznego.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #48 dnia: 06 Maj 2012, 17:23:52 »
O kurwa! - błyskotliwie w myślach i prawie ustami swymi podsumował to Istedd. Szybko wymyślił jakąś wymówkę, pierwszą lepszą.
- Panie, kluczy zapomniałem! Dajcież mi wejść do domu! - zawołał do niego i przez ramię zerknął na minę strażnika. Nie... ów nie wyglądał na zadowolonego i przyjaznego. Kruk westchnął i powoli zszedł na dół. Czuł się bardzo oszukany przez los, a co za tym idzie - uczuł w sobie bardzo przykrą mieszankę uczuć. W tym zawodu, chęci zrobienia kupy i oddania moczu, a także krytą dobrze wściekłość na to, że strażnik znajdował się właśnie tutaj. Kiedy znalazł się na ziemi odwrócił się do owej postaci.
- Jam jest Erhard Drauling, szlachcic. Klucze żona przez przypadek wzięła ze sobą i wyjechała gdzieś, do swych koleżanek. Zlituj się pan, proszę. Jak ja teraz do domu wejdę? - mówił głosem wielce poszkodowanego i zasmuconego człowieka, któremu uniemożliwiono wejścia do własnego domu. Cóż... raczej nie wyglądał na szlachcica, acz miał nadzieję, że strażnik uda się przekonać. Próbował wymyślić jeszcze inne wywody, dzięki posiadanej zdolności perswazji... zresztą jak miało to niby działać?

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #49 dnia: 06 Maj 2012, 18:01:14 »
-Pierwszy raz słyszę takie nazwisko. A na festynie muszą być wszyscy mieszkańcy, taki obyczaj. Zatem pańska żona nie mogła wyjechać. Inaczej mówiąc, wynoś się stąd przebierańcu!

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #50 dnia: 06 Maj 2012, 18:11:08 »
- Dupa nie obyczaj, pierwsze słyszę! Wyjechała i już, kurwa mać, że tak się wyrażę, nic zatem tobie do tego, łyku. Ja? Przebierańcem!? Doprawdy, cholernieś się wkopał, popaprańcu! Zaraz kapitanowi doniosę, że ktoś tak prosty ośmiela się samego Erharda Draulinga oskarżać! Jesteś pan skończony! - odparł dalej ciągnąc swe wywody. Poczerwieniał wyraźnie na twarzy i oddychał ciężko. Imitował zaiste teatralnie wręcz rozgniewanego szlachcica. Fuknął na tamtego, obrócił się na pięcie i skierował w tłum. Miał nadzieję, że strażnik nie będzie go ścigał oraz, że zgubi go w niemałej kohorcie motłochu. Sprawa nie wyglądała całkiem przyjemnie. Zapowiadało się wręcz bardzo ciężko. Poprawił mechanizm ukrytego ostrza na ręce i mocniej przypasał miecz. Uspokoił się nieco. Obrócił się by zoczyć, czy owa persona go nie ściga.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #51 dnia: 06 Maj 2012, 21:40:12 »
Zauważyłeś tylko ja mężczyzna się odwrócił i zaczął coś mówić do reszty kręcących się strażników. Najwidoczniej to on był tutaj kapitanem. Przygotowania do "spektaklu" nie zapowiadały się ciekawie.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #52 dnia: 06 Maj 2012, 21:46:39 »
Rzeczywiście miał dzisiaj szczęście. I to cholernie wielkie szczęście. Zupełnie jak ci, którzy zginęli od pierdyknięcia meteorytu, a na których cześć zorganizowany festiwal o jakże wpadającej w ucho nazwie. Szczęście miał równie wielkie także, jak tego dnia, kiedy musiał ściąć sobie brodę. Od tego czasu postanowił, że nie będzie tego próbował znowu wykonać przy pomocy miecza. Jakoś było to bolesne, a samo przeżycie niezbyt miłe i przyjemne. Tak się właśnie czuł. Poszkodowany przez los i wyroki bóstw. Przez chwilę lawirował w tłumie, byleby wgryźć się weń głębiej i zgubić wścibskie spojrzenia straży. Przez przypadek celowo popchnął jakiegoś grubasa, to znowu barkiem uderzył jakowąś matkę z bachorem i staranował małe dziecko bawiące się w gnoju. Był zły. I to bardzo. Zupełnie jak Severus, kiedy nie udało mu się wychędożyć napotkanej elfki. Taki chyba był, bynajmniej w mniemaniu Kruka, który nie wiedzieć czemu zastanowił się nad sprawą swych towarzyskich relacji z innymi członkami organizacji z nazwą zawierającą nazwę ptaka o czarnych piórach. Postanowił poczekać na rozwój sytuacji, udać się do bocznej uliczki i stamtąd próbować coś wykombinować.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #53 dnia: 06 Maj 2012, 21:49:47 »
Nie było wiele takich uliczek, ale ta na którą trafiłeś była prawie całkowicie pusta. Nie licząc jakiejś młodej pary obściskującej się w kącie. Gdy tylko zobaczyli brodatego jegomościa od razu zniknęli. Posłali mu nienawistne spojrzenie i poszli w pizdu siną dal.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #54 dnia: 06 Maj 2012, 21:54:42 »
Ucieszyło go, że owa para poszła sobie won daleko od miejsca, które obrał za naczelne dowództwo całej operacji. Z pewnością wystraszyli się jego warcholskich wąsów, majestatycznej brody, ostrych rysów twarzy, wilczego uśmiechu i broni przy pasie. Lub po prostu woleli zająć się pieprzeniem chędożeniem produkowaniem gówniarstwa mnożeniem. Matematyczną sztuką, którą wykonać może tylko mężczyzna z kobietą. Acz różne wariacje działy się w tym świecie i nihil novi było obaczyć parę mężczyzn, która razem mnożyła, albo gorzej! Dzieliła przez zero. Właśnie! Dzielenie przez zero! Istedd wyrysował nogą na piasku cyfrę 7, następnie znak mnożenie, a na samym końcu zero. Z pewnością dzięki temu dozna olśnienia. Zamknął oczy i wyobraził sobie eksplodujący świat. Acz na myśl przyszły mu tylko spore piersi. Całkiem apetyczne. Oblizał się aż. Pokręcił po chwili głową. Cholera! Musiał działać! Wychylił się zza rogu i jął liczyć wszelakich strażników, których zoczył. Dodatkowo wyszukiwał najbogatszego (w swym mniemaniu) człeka. Tak tylko, żeby ukraść mu sakiewkę.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #55 dnia: 06 Maj 2012, 22:43:44 »
Przed oczami mignęło ci już z pięciu strażników. Każdy uzbrojony w włócznię i miecz. Za osłonę służyła im wzmacniana skórzana zbroja. Z tego wynikało, że to była straż jedynie do pilnowania ludzi niż łapania prawdopodobnych morderców. Ci lepsi raczej kryli się po kątach jak sam Istedd albo byli blisko ważnych osobistości. Co do szukania bogatej osoby, to cóż...znalazłeś...wszystkich. Tak było w czym wybierać. Piersiaste panie w bogatych sukniach, panowie chodzący z rękami obwieszonymi pierścieniami, czy młodzi, którzy dopiero co się dorobili majątku i prezentowali na sobie nowe "trendy" w ubiorze.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #56 dnia: 07 Maj 2012, 06:48:31 »
Zaklął dwukrotnie. Naprawdę zapowiadało się nieciekawie. Z jednej strony było tu wiele straży, z drugiej natomiast - trudno było znaleźć najbogatszego szlachetkę. Cóż nasz rębajło miał począć? Otóż od samego początku skreślił pomysł okradzenia jakowejś znacznej osobistości. Było tu po prostu zbyt wiele straży, a dodatkowo jakoś nie był przekonany co do swojego kunsztu w tej sprawie. Westchną, ale wpadł na pomysł. Otóż cel na pewno wejdzie na jakoweś podium, albo coś w ten deseń i stamtąd wygłosi mowę o niczym i wszystkim. Wtedy najdogodniejszym będzie celem i da się go wyeliminować z odległości. Albo... niekonieczne z daleka. Ze średniej lubo bliskiej odległości.
- Głód i zaraza! - skomentował w myśli. A! Niech straci! Znowu wrócił w tłum szlachetków obserwując dekolty pań. Tych młodszych, rzecz jasna. Wrócił pod jeden z balkonów, być może nawet ten sam co wcześniej, powtórzył procedurę obserwacji terenu, byleby nie wpaść znowu na strażników i jął się wspinać. Tym razem szybciej, jakby ściana go parzyła.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #57 dnia: 07 Maj 2012, 13:21:08 »
Z górnego balkonika dobiegł cię drobny pisk.
-Aaaaa! - krzyczała kobieta. -Złodziej! Precz łajdaku! Kobieta zaczęła stopami deptać w miejsca gdzie mogłeś włożyć rękę żeby się podciągnąć. Potem kolejny raz zawołała straże. Z daleka było słychać poruszenie.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #58 dnia: 07 Maj 2012, 13:46:22 »
Ucisk stopy na dłonie Istedda okazał się nader silny. Czyżby kobieta aż tak była gruba? Nie, po prostu w takiej sytuacji każda kobieta bardzo mocno dociskała stopy, byleby spróbować zrzucić takiego delikwenta. Nie było w tym nic dziwnego, może po tym, że jakoś nie miał ochoty wychylać się, by zajrzeć tamtej pod spódnicę. Stracił do tego ochotę, kiedy usłyszał poruszenie. Mógł albo wejść na górę, albo zeskoczyć. Pozostanie tutaj nie wchodziło w grę. Wiedziony impulsem począł szybko schodzić na dół, a przy nawet sporej odległości zeskoczył. Przeturlał się w tył, co okazało się paskudnym wysiłkiem dla karku i pleców i wbił się w tłum jak komar wbiła się w ciało. Zaklął przy tym sowicie. Jakoś stracił ochotę próbować wejścia na górę po raz trzeci. Dodatkowo mogli go ścigać strażnicy, toteż sprawy miały się poważnie. Schowanie się w ciemnej uliczce wydałoby się podejrzane, toteż próbować lawirować między tłumem.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #59 dnia: 07 Maj 2012, 14:06:15 »
Strażnicy przybiegli na miejsce. Jeden zaczął przepytywać kobietę, a pozostali bacznie się rozglądali.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Biała rewolucja - Uśmiech od ucha do ucha
« Odpowiedź #59 dnia: 07 Maj 2012, 14:06:15 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top