- Tooo broooń... Ssss...
- Jak ją stworzę? Co jest potrzebne?
- Sss... Nie wieeem... Sss....
- Eh - westchnął elf i popatrzył na kartkę na której narysował
- Wracamy, Malavonie. Muszę trochę popracować, a Ty rozgościsz się - kostki potoczyły się po posadce, portal wchłonął ich obu i zaprowadził do obozu na bagnie.
Gutek powiedz Lithanowi, że trzeba mu:
Po pierwsze Orka z wolnej kopalni, koniecznie pokąsanego przez Pełzacze. (musi go ozdrowić specjalną orkową miksturką)
Po drugie jak już będzie miał orka na składzie to tak.
- kły trolla (ale nie valfdeńskiego, tylko takiego niby goryla)
- kły błotnego węża (na Valfden ciężko spotkać, ale jakby się na myrtanę dostał to tam łapie PKS na Khorinnis i już masz, ewentualnie Jarkendar ale to trzeba z Saturasem gadać, a on coś tam na pustyniach ostatnio siedział)
- najłatwiejsza rzecz do zdobycia w chwili obecnej to róg cieniostwora, bo to tego dziadostwa się po lasach szlaja na pęczki
- no i język ognistego jaszczura, hmm z tymi to ciężko, ale znajdzie jak będzie dobrze szukał. Lubią łazić po plażach, w pobliżu starych wież i zatopionych okrętów. (Pozna je po takich dużych wachlarzach na grzbiecie)
Jak będzie miał to całe badziewie to idzie do tego orka daje mu to i przychodzi na drugi dzień.
Ta dam! Ma UluMulu.
Nie musisz dziękować! Wystarczy reputka
A no i jak już przejmiecie świat, zamienicie Isa w posąg do ogrodu i ogólnie LIthan górą! Je! Je! Je! To o Gordziu nie zapomnijcie