Dyskusja o grze

[Nessa]

Poszukuję osoby chętnej na pomoc w prowadzeniu i rozwijaniu Bractwa Pisarza. Mile widziana postać grająca elfem, krasnalem, niziołkiem

Mam wrażenie, że wrobiłeś mnie, biedną i nieświadomą, w lekkie uczestnictwo w tym

[Gunses]

Jestem jedynym niziołkiem jakby co

Mam wrażenie, że wrobiłeś mnie, biedną i nieświadomą, w lekkie uczestnictwo w tym

No to mogiła...

Chodzi o osobę, albo osoby, które będą umiały się zagnieździć w tej fabule, pomogą w prowadzeniu fabuły oraz będą się opiekować akcją Lithana kiedy mnie akurat nie ma.

[Devristus Morii]

To ja mogę spróbować jeśli chcesz.

[Gunses]

Ty i tak jesteś w to zamieszany. A szukam już pomijając ciebie.

[Devristus Morii]

Jak uśmiercą Malavona to wskrzesisz go i będziesz miał pomocnika

[Gunses]

Jak uśmiercą Malavona to wskrzesisz go i będziesz miał pomocnika

Szkoda jego postaci

[Canis]

Szkoda jego postaci

zawsze możesz wykraść zwłoki, jakoś pozszywać zalepić coś i wskrzesić w jego ciele... xD

[Gunses]

zawsze możesz wykraść zwłoki, jakoś pozszywać zalepić coś i wskrzesić w jego ciele... xD

Przez postać rozumiem jego umiejętności, których trochę straci.

[Malavon]

Byłem prawie arcymagiem...

[Devristus Morii]

Jeśli się wskrzesi w tym samym ciele, gracz nie traci umiejętności.

[Malavon]

Nie podsuwaj im pomysłów bo zedrą ze mnie skórę albo na stos pójdę

[Gunses]

Coś się wymyśli. Bo mnie trochę dziwi to, że sędzia miesza się do rozprawy i co więcej, napomina obrońcę, żeby się nie ośmieszał, co tylko dodaje animuszu oskarżycielowi Wydawało mi się, że zabierze głos dopiero na końcu ogłaszając wyrok, a nie będzie jeszcze atakował razem z oskarżycielem Ale cóż, to valfdeński sąd 

[Canis]

Ale obrońca za nadto się nie stara... Na stos z czarownicą!

[Devristus Morii]

Coś się wymyśli. Bo mnie trochę dziwi to, że sędzia miesza się do rozprawy i co więcej, napomina obrońcę, żeby się nie ośmieszał, co tylko dodaje animuszu oskarżycielowi Wydawało mi się, że zabierze głos dopiero na końcu ogłaszając wyrok, a nie będzie jeszcze atakował razem z oskarżycielem Ale cóż, to valfdeński sąd 

I to mylenie się w zeznaniach oraz unikanie niewygodnych pytań. Ach ta bezstronność w dzisiejszych valfdeńskich czasach. To je Valfden tego nie ogarniesz.

[Gunses]

Ale obrońca za nadto się nie stara... Na stos z czarownicą!

Właście spaliłem jakąś niewiastę u Kartosa na zadaniu :O

[Canis]

No to jak stos zaliczony to utopić i ciało masz zachowane tylko wodę będą musieli wypompować z płuc.... nawet pasuje dla maga wody

[Gunses]

Zabierze się go do Kruków, oni tam mają aparaturę do wszystkiego 

[Anette Du'Monteau]

Niemożliwości załatwiam od ręki, cuda do 24h

[Devristus Morii]

Ale obrońca za nadto się nie stara... Na stos z czarownicą!

Ja się nie staram? Przedstawiam dowody, ale Is ich nie widzi. Ja przynajmniej się nie motam, bo gołym okiem widać, że "dowódca" kręci. Widział jak Malavon rzuca zaklęcie, znał efekt początkowy zaklęcia - mógł uratować paru ludzi. No, ale był skupiony na walce z mutantem i chronieniu własnego życia, więc się zastanawiam jak on widział tego mutanta. A co do inicjacji zaklęć: Najpierw mówił, że inicjacja zaklęć obszarowych trwa dłużej niż kilka sekund, bo najpierw magicznie zmieniasz w chmurach pogodę. Na rozprawie mówi, że trwa kilka sekund. Przyznaję z początku obrona na rudę i nie rzucenie zaklęcia byłą zła, ale teraz kiedy chcę zrobić z niego osobę, która w szoku nie wiedziała co robi też się nie udaje, więc przestań pieprzyć, że się nie staram.

[Gunses]

Ja to widziałem trochę inaczej... Myślałem, że chodzi o prawość Twoich wypowiedzi, więc popierałem strach jaki panował, to że na dole szalał meaneb, to że było trochę czarnej rudy, chociaż starałeś się to jakoś dobrze rozegrać.