Autor Wątek: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach  (Przeczytany 17881 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #60 dnia: 17 Kwiecień 2012, 18:03:15 »
- Oj tam, wy z hrabią nas w razie czego obronicie, prawda? - zapytała radośnie elfka, po czym zamilkła, bo nie czuła potrzeby poruszania tematu zaproszenia od Darlenita. Na to będzie jeszcze czas, gdy Nessa spotka Nivellena zapitego w jakiejś ładnej kałuży.
Wraz z zapadnięciem zmroku, klacz Tinuviel szła coraz mniej chętnie, ale długoucha potrafiła być bardzo przekonująca. Po dotarciu na wskazane miejsce, rozejrzała się niepewnie, choć bezcelowo, gdyż widzieć za wiele nie widziała, jednak był to odruch. Z zaciśniętymi powiekami zeskoczyła z konia, modląc się by akurat obok nic nie wyrosło, ale rozsądek podpowiadał jej, że zwierzę wyczułoby przeszkodę znajdującą się tak blisko. Poza tym zrobiła to bardzo powoli, ale jej niewielki ciężar nie obciążył mocno kobyłki. Po chwili okazało się, że elfka stoi na niczym innym jak na zamarzniętej ziemi, albo czymś, co ją świetnie zastępuje.
« Ostatnia zmiana: 17 Kwiecień 2012, 18:18:25 wysłana przez Nuda »

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #61 dnia: 17 Kwiecień 2012, 18:03:58 »
- Chwila, bez nadgorliwości - rzekł Gunses - Czekamy na innych. Potem podzielę was na grupy i przydzielę zadania.


 //Uwaga. Bo nie wszyscy wiedzą czym charakteryzuje się Hemis...
Hemis
« Ostatnia zmiana: 17 Kwiecień 2012, 18:07:48 wysłana przez Gunses »

Forum Tawerny Gothic

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #61 dnia: 17 Kwiecień 2012, 18:03:58 »

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #62 dnia: 17 Kwiecień 2012, 18:14:34 »
- Hemis sprzyja raczej hrabi - powiedział beznamiętnie i pozwolił elfce się na chwilę wyprzedzić. Oświecając drogę sobie i swemu wierzchowcowi płonącą radośnie pochodnią, która oświetlając pobliski las nadawała mu wyraz istnego teatrzyku roztańczonych cieni, ruszył okrężną drogą na miejsce, które wskazał hrabia. Oczy, przez ów rozświetlający płomień, nie były do końca przyzwyczajone do ciemności, tak więc w gęstwinie krzaków przysypanych białym śniegiem, w świetle pochodni przybierającym jaskrawożółty odcień, z trudem dopatrywały się tego, co Gunses ze swoimi wyostrzonymi zmysłami widział bez trudu. Trochę po omacku i na oślep Diomedes obrał okrężną drogę i zdecydowanie odetchnął z ulgą, kiedy w końcu znalazł się na niewielkiej połaci terenu wolnego od śniegu, na której to prawdopodobnie mieli zamiar rozbić obóz. W przeciwieństwie do rozochoconych i pełnych zapału młodzieńców, Diomedes jedynie zeskoczył z rumaka i przywiązał go do drzewa, rozglądając się po okolicy. ÂŚwiatło pochodni na większy dystans było kompletnie nieużyteczne, więc przysłonił je, by pozwolić swym oczom przyzwyczaić się do mroku. Po chwili zaczął rozróżniać przyciemnione sylwetki drzew, krzewów, tudzież innych dziwów. Nie wypatrzył jednak nic szczególnego, tak więc znów pozwolił pochodni zalać światłem niewielki okrąg terenu, rozciągający się krótkim promieniem od środkowego punktu, który stanowił Diomedes.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #63 dnia: 17 Kwiecień 2012, 18:28:08 »
//Dla ułatwienia rozgrywki, przejmujemy, że aktualnie panuje półmrok. Czyli taka porządna szarówka z reala :)

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #64 dnia: 17 Kwiecień 2012, 19:53:53 »
Niech Cię to Gunsesie nie dziwi. Orkowie żyją w innych warunkach. Są przyzwyczajani do tych ciężkich warunków od smarkacza, który dopiero co zaczyna chodzić. Nasze życie to walka, też z samym życiem. A Wasz staruszek gdzie był? I w jakim klanie żył. Ja z Hordy. Poklepał się dumnie po piersi. Może mógł pomóc młodzikowi w odzyskaniu swojej władzy. W końcu Horda jest dużym klanem i dalej chyba jest. Mogul zapomniał, że nie da rady mu pomóc, bowiem są uwięzieni na wyspie.

Offline Axel Ontero

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 387
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • "Każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał."
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #65 dnia: 17 Kwiecień 2012, 20:32:31 »
Jechałem jak najdłużej konno ponieważ nie lubiłem podróży pieszo. W ręku miałem pochodnie i w głowie kłębiące się myśli. Nie czułem mrozu. Dojechaliśmy na miejsce postoju. Ulżyło mi, podróż była długa musiałem odpocząć i mój rumak również. Zsiadłem z konia przywiązałem go do pobliskiego drzewa. Zawsze lubiłem krajobrazy jakimi Hemis nas obdarza. Zacząłem szukać Gunsesa ponieważ uznałem, że czas na dokończenie naszej rozmowy. Gdy go znalazłem powiedziałem do niego:
- Wracając do naszej rozmowy. Chciałem wiedzieć jaki był najgroźniejszy przeciwnik jakiego pokonałeś.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #66 dnia: 17 Kwiecień 2012, 22:27:14 »
- Odpowiem Ci przy ognisku - rzekł Gunses - Teraz szybko musicie się rozgrzać. Dlatego... Dla Mogula i Hydry miałbym takie zadanie. Rozkulbaczcie konie, siodła możecie ustawić w koło, pośrodku rozpalimy ognisko. Ale jeszcze mam dla was problem. Widzę, że wierzchowce nie spociły się, można więc je napoić.  Jakieś 50 metrów wcześniej widziałem strumień, weźcie konie i napójcie je, a potem przyprowadźcie z powrotem. 
- Dla Konrada i Tzaro miałbym zadanie poszukania po lesie jakiś wysuszonych gałęzi. Jako, ze jesień była łaskawa, nie było za dużo opatów, powinniście coś znaleźć na ognisko.

- Ja i Garik pójdziemy na polowanie. Może uda się coś ustrzelić, kiedy wy wystraszycie zwierzynę swoją niezręcznością.
- A Nessa, Diomedes i Aharo popilnują obozowiska - rzekł i odwrócił się profilem, po czym wbił wzrok w ziemie i rzekł - Albo nie... - zaczął i uśmiechnął się pod nosem - Obozu popilnują Nessa i Diom. Nie ma za dużo do pilnowania. Aharo, pomożesz Konradowi i Tzaro... - rzekł. Odwrócił się i stał chwilę. Z bardzo smutną miną. Potem podszedł do położonego na ziemi siodła i odtroczył od niego łuk i  kołczan. Potem podszedł do Garika, położył mu rękę na ramieniu i rzekł
- Ruszamy. My też musimy się pożywić... - i ruszyli w kierunku lasu.


//No dobra, macie przydzielone zadanka. Nie musicie ich chcieć wykonywać. Ale to zostanie odnotowane.
//Możecie swoje ruchy pisać co inny post. Nie koniecznie muszą odpisywać wasi kompani.

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #67 dnia: 17 Kwiecień 2012, 22:54:02 »
Mogul podrapał się po głowie. Zastanawiał się jak wszystko szybko i sprawnie zrobić. Wtedy jego poczciwa główka wykombinowała. On będzie ściągał siodła a Hydra weźmie je i odstawi na miejsce. Było zimno, dla orka za zimno. Mimo grubej skóry nie lubił takiej pogody. Nie lubił jak go coś ogranicza, a to krępowało leciutko jego ruchy. Wolał za to usiąść sobie przy ognisku, wypić jedno, małe piwko i wszamać jakiegoś stejka. No, ale ich przewodnik wyznaczył im role i musieli się tego trzymać, by zasłużyć na odpoczynek. No, Hydra, raz dwa róbma. Podszedł do pierwszego konia i zaczął swoją pracę.

Offline Thor Gromowładny

  • Kopacz
  • **
  • Wiadomości: 168
  • Reputacja: 180
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kiedyś wszyscy umrzemy!
Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #68 dnia: 18 Kwiecień 2012, 07:15:18 »
- Dobrze Mogulu. - powiedział, po czym wziął się do swojej roboty.

Offline Aharo

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 253
  • Reputacja: 305
  • Płeć: Mężczyzna
  • Miej serce i patrzaj w serce
Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #69 dnia: 18 Kwiecień 2012, 07:37:27 »
Aharo podszedł do Konrada i Tzaro.
To jak Panowie? W którą stronę idziemy najpierw?

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #70 dnia: 18 Kwiecień 2012, 11:36:50 »
Gunses poszedł z Garikiem, wdrapując się na wzgórze. Stąd była idealna perspektywa na las w którym się znajdowali. Gunses wyjął strzałę z kołczana i położył na łuku nie naciągając jeszcze.
- Liczę na jelenie. W Hemis krążą głównie po lasach. Na otwartych przestrzeniach pokrytych śniegiem są zbyt widoczne, a i w lesie dużo łatwiej znaleźć połacie niepokrytej śniegiem trawy i odsłonięte kłącza - mentorował - Z jeleniami trzeba ostrożnie. Jak wszelkie roślinożerne zwierzęta są bardzo płochliwe. Mają dość czułe zmysły, ale teraz ich oczy trochę zawodzą. W nocy śpią, nie żerują, dlatego spłoszone będą uciekały na oślep. W lato ważny jest kamuflaż. Jelenie nie mogą zauważyć łowcy, nie mogą go usłyszeć ani wyczuć. Stanowisko należy wybrać nawet kilka godzin wcześniej. Usunąć z niego suche gałązki i wszystko, co może zaszeleścić. Dobrze, jeśli przed łowcą stoi drzewo albo nieduży krzak, to pomaga w kamuflażu. W końcu trzeba wybrać miejsce odpowiednio z ruchem wiatru, chociaż pośrodku lasu to nie ma znaczenia, bo jest tu najczęściej spokojnie. Polowanie na jelenie to prawdziwa szkoła cierpliwości. Podczas ataku, gdzie najlepszym jest strzał, trzeba odczekać, aż wszystkie zwierzęta schylą się po trawę czy wodę. Roślinożercy maja to do siebie, że co chwila podnoszą głowy i oglądają się, czy coś im nie grozi. Celować należy w przód korpusu. Uderzenie w serce albo w płuca zapewni szybką śmierć i nie skazi krwi ani mięsa jak w przypadki przebicia jelit czy wątroby - zakończył i czekał...

Offline Axel Ontero

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 387
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • "Każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał."
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #71 dnia: 18 Kwiecień 2012, 14:00:05 »
Dobra biorę się do roboty na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a nieróbstwem i obijaniem nic nie zyskam. Po swoich osobistych rozmyślaniach zwróciłem się do Aharo, który wcześniej zadał mi pytanie.
- Skoro mamy szukać chrustu proponowałbym rozejrzeć się tam- wskazałem na pobliski las i udałem się w jego kierunku nie czekając na Konrada i Aharo. Dotarłem do miejsca, które wcześniej pokazywałem i zacząłem oglądać się po ziemi za suchymi gałęziami. Po kilku chwilach dostrzegłem kilka z nich nieopodal i schyliłem się po nie. Było mi trochę nie wygodnie schylać się przyodziany w kolczugę ale dostałem zadanie i zamierzałem je wykonać. Po kolejnych dość owocnych w suche gałęzie i patyki poszukiwaniach uznałem, że już wystarczy mi chrustu i poszedłem w stronę obozowiska.
-Aharo, Konradzie- zwróciłem się do kompanów.- potrzeba nam więcej chrustu poszukajcie w pobliżu, na pewno coś znajdziecie. Wróciłem do miejsca z którego wyruszyłem, odłożyłem tam zebrane przedtem suche gałęzie i patyki i czekałem na resztę w ciszy. Przeszyło mnie uczucie mrozu toteż założyłem na głowę kaptur z płaszcza by się choć trochę ogrzać.
« Ostatnia zmiana: 18 Kwiecień 2012, 14:09:30 wysłana przez Tzaro »

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #72 dnia: 18 Kwiecień 2012, 14:50:56 »
Garik również czekał. Po wysłuchaniu wykładu Gunsesa, Wieszczy napiął kuszę tak, jak na wąpierza przystało (tzn. bez korby) i umieścił bełt tam gdzie jego miejsce. -Nie martw się, wiem jak polować na jelenie.- powiedział z lekkim uśmiechem. Oczywiście Wampir nie poczuł się urażony, w końcu całe życie trzeba się dokształcać. Jako ojciec i nauczyciel dla tylu Nieśmiertelnych, Gunses pewnie nawet nie zauważa kiedy zaczyna "mentorzyć". -Jednak miło by było spotkać niedługo coś większego. Od jakiegoś czasu nie miałem okazji zdobyć porządnego trofeum.- wyznał.   

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #73 dnia: 18 Kwiecień 2012, 15:02:47 »
Elfka skrzywiła się i ledwo powstrzymała od dreptania w miejscu. Była oburzona, ale na swój sposób, czyli za chwilę powinna się uspokoić i zrozumieć postępowanie i słowa, które tak ją poddenerwowały. Gdy wszyscy rozeszli się do swoich zadań, Nessa rozejrzała się, po czym zwróciła do Diomedesa:
- Nie jesteśmy niezręczni! Phi! To że jest ciemno, a nasze oczy przystosowane są do dnia, to nie znaczy, że jesteśmy jakimiś ciapami! Phi! - Tupnęła. - Będą elfkę pouczać o zachowaniu w lesie! Nocni cwaniacy. - Uspokoiła się, ale postanowiła nie kontynuować drugiej kwestii, która ją poruszyła, gdyż zapewne nie zrozumiała intencji Gunsesa. Kazał im pilnować obozowiska i Tinuviel częściowo poczuła się bezużyteczna. Przecież las był jej bliższy niż innym, więc mógł przydzielić jej inne zadanie, a Diomedes miał już dobry humor, więc nie trzeba było go pocieszać.

Offline Aharo

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 253
  • Reputacja: 305
  • Płeć: Mężczyzna
  • Miej serce i patrzaj w serce
Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #74 dnia: 18 Kwiecień 2012, 15:14:15 »
Nie czekając na więcej zachęt Aharo ruszył w tym samym kierunku co Tzaro i szybko uzbierał wymaganą ilość chrustu. Po chwili był już z powrotem w obozie.

Offline Koza123

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1806
  • Reputacja: 1380
  • Płeć: Mężczyzna
  • Meeeedyk!
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #75 dnia: 18 Kwiecień 2012, 15:20:07 »
Konrad wyruszył za kompanami. W przeciwieństwie do Tzaro, jego pancerz wcale nie krępował mu ruchów. Oddalił się trochę od swych towarzyszy. W końcu każdy z nich powinien znaleźć sobie odpowiedni teren do poszukiwań. Tak było o wiele wydajniej. Młodzieniec w ciszy zbierał gałęzie. Gdy więcej już ich unieść nie mógł zawrócił do obozu.
-Tylko to odłożę i zaraz wracam.- powiedział do reszty. Jak powiedział, tak zrobił. Odłożył gałęzie do obozu, po czym wrócił do swoich kompanów. Ponownie zajął się zbieraniem gałęzi.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #76 dnia: 18 Kwiecień 2012, 16:04:54 »
//Chłopcy od chrustu.
Podczas zbierania chrustu coś zaszeleściło w krzakach. Jako, że jest półmrok, jesteście w lesie, którego nie znacie, a obozowisko jest kawałek stąd, wasze szanse były dość małe. Znając już trochę życie postanowiliście zamrzeć w bezruchu. Po kilkuminutowym wyczekiwaniu nic się jednak nie stało. Zaczęliście ponownie zbierać chrust. Jako, że znowu zrobiło się głośno, ponownie coś zaszeleściło w krzakach. Tym razem dużo mocniej. Coś połamało gałązki, zabeczało i uciekło w ciemny las. Po całym zdarzeniu pozostał wam tylko zimny pot na dupach.


//Para od obozu.
Siedząc pod dębem nie czuliście się zbyt dobrze. Coś było tam takiego, co nie dawało spokoju. Mając pochodnie udało wam się stwierdzić ciekawą rzecz. Zauważyliście, że biegnie tutaj ścieżka. Widać kilkadziesiąt lat temu biegł tu utwardzany trakt. Osuwisko ziemi uniemożliwiło zjazd w tą drogę, a jej prawdopodobny cel nie mógł być tak ważny, skoro nie odbudowano zjazdu. Dąb pod którym siedzieliście, służył lata wstecz podczas podróżny jako schronienie. Był na rozstajach dróg, a wielu kupców z towarami czy to przed deszczem czy śnieżycą kupiło się do takich miejsc, aby razem przetrwać złą dolę. Co chwila ktoś przychodził z kolejna porcją chrustu. A wam zdawało się, że coś trzeszczy w koronie dębu. Jakby naprężana lina? A może to wiatr wył w koronie starego drzewa?


//Chłopaki od koni
Na razie żadnych sensacji. Nic się nie dzieje.


//ÂŁowcy
- Szczerze mówiąc, myślałem, że sam coś zaproponujesz... Wiesz. Odkąd Nikolai, Aerandir i Ocian poddali się hibernacji podjąłem ważne decyzję. Najważniejszą była ta, że ustąpiłem ze stanowiska Władcy Wampirów na Valfden. Uznałem, że tak należy. Myślałem, że Ty jako nowy przywódca Sabatu wyznaczysz nam jakieś zadania. Wszak wszystkie listy w sprawie potworów przychodzą teraz do Ciebie, nie do mnie. Nie było tam czegoś większego? - spytał Gunses, po czym rzekł - Spójrz na to drzewo, jakie krzywe. Opada nad dolinę, prawie jest równoległe... Jakby tam się zaczaić? Można by spróbować uderzyć w kręgi, albo w głowę. Ważne, żeby trochę krwi dla nas zostało. Wejdź na to pochyłe drzewo, zaraz do Ciebie dojdę, tylko się odleję - rzekł i odszedł na stronę aby puścić na śnieg strugę. Po kilku chwilach Cadacus wlazł na drzewo za Garikiem. Uważnie balansował ciałem, aby nie spaść. Gdy był obok swego Syna, czyli nad środkiem dolinki Gunses przykucnął wzorem Garika.
- Ty strzelasz?

Offline Axel Ontero

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 387
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • "Każdy z nas w życiu jakiś kurs obrał."
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #77 dnia: 18 Kwiecień 2012, 16:46:00 »
Wraz z Aharo i Konradem zaczęliśmy ponownie zbierać chrust. Nagle usłyszałem szelest i łamanie gałęzi. Zaniepokoiłem się tym i stanąłem w bezruchu. Co to może być?
Nagle dźwięk ucichł, ponownie w lesie zrobiło się cicho i spokojnie widziałem tylko sylwetki towarzyszy. Skoro to nic ciekawego to wracam do pracy. Tym razem wolałem się szybciej uwinąć, teraz miałem lekkie obawy, że coś na mnie wyskoczy, coś zaatakuję a ja nie będę w stanie się obronić. W końcu nie znałem tego terenu. Co tam ma być? Jestem sługą Zartara nie powinienem się bać takich błahostek! W myślach dodałem sobie otuchy, wziąłem ostatnią partię chrustu i wróciłem do kompanów.
-Nie ma powodu do obaw.- uspokoiłem towarzyszy- To co wracamy?- zapytałem przerywając głuchą ciszę.
« Ostatnia zmiana: 18 Kwiecień 2012, 16:54:12 wysłana przez Tzaro »

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #78 dnia: 18 Kwiecień 2012, 16:52:11 »
- Nie przesadzaj - uspokoił towarzyszkę. - Pilnowanie obozu to bardzo odpowiedzialne zadanie! Ano i można się zdrowo poopierniczać, także są plusy - spróbował wyłowić dobre zalety pozostania w miejscu, w którym się zatrzymali i usiadł obok dębu, opierając się plecami o jego pień. Z wnętrza drzewa dochodziły dziwne, świszczące odgłosy, ale Diomedes stwierdził, że to tylko wiatr i bez krztyny niepokoju oddał się kontemplacji nocnego nieba. Nie mniej jednak jego czujność została pobudzona tymi dźwiękami, choć nie skupiał na nich nazbyt wielkiej uwagi, by przez to nie ominąć czegoś, co faktycznie mogłoby zwiastować niebezpieczeństwo.
- Zresztą, elfko - uśmiechnął się uśmiechem, który niektórzy mogliby uznać za drwiący, choć w ten przyjacielski, zaczepny sposób - Ty się z pewnością już po lasach niemało wylatałaś. Daj się chłopakom pocieszyć. Pewnie takim lubią las najbardziej - dodał.

Offline Koza123

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1806
  • Reputacja: 1380
  • Płeć: Mężczyzna
  • Meeeedyk!
    • Karta postaci

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #79 dnia: 18 Kwiecień 2012, 17:49:44 »
-Jestem za. Chociaż... walka z tym czymś mogłaby być interesująca. Ale, jak nie, to nie.- odrzekł młody łowca i wyruszył w drogę powrotną do obozowiska.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Ni żywego ducha: ÂŻalnik na Wyrębach
« Odpowiedź #79 dnia: 18 Kwiecień 2012, 17:49:44 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything