Konrad zbliżył się do ściany. Przywarł do niej plecami i zaczął przesuwać po niej swe ciało. Uznał, że będzie to skuteczniejsze niż jakakolwek próba odnalezienia czegokolwiek, co mogłoby pomóc rękami. W końcu, nie dość, że były one związane, to jeszcze sam obiekt, który młodzieniec zechciał przeszukać był dość obszerny.