Mogul ciął ostrzem z góry. Przeciwnik odskoczył i sam próbował zaatakować. Zbliżył się do orka i pchnął sztyletem. Z racji wielkości broni łatwo było uniknąć. Khan ponownie uderzył ostrzem, tym razem z boku. Uderzenie było lekkie, wielkolud bawił się ze złodziejaszkiem, który łatwo zablokował cios. Podbudowany znów pchnął swym ostrzem. Ork zablokował cios w ten sposób, że wróg prawie upuścił broń i zakołysał się lekko. Ehh, mam takiego nieudacznika dobić? Zamiast wykorzystać sytuację i dobić przeciwnika Mogul poczekał, aż złodziej odzyskał równowagę. Widać było, że stracił swoją pewność siebie, lecz nie ustępował. Wyprowadził cięcie, które pozwoliło orkowi zablokować cios i wybić z ręki broń. Gdy sztylet zawisnął w powietrzu Khan pchnął ostrzem w brzuch. Nie chciał zabić chłopaka, lecz ciężko było trafić w odpowiedni punkt witalny. Wyciągnął broń z brzucha chłopaka mając nadzieję, że go nie zabił.
Walka bronią sieczną [50%]
zostawiam wybór Gmowi, który zadecyduje, czy ostatni cios zabił przeciwnika, ponieważ nie posiadam ataku dokładny cios