- Róbta z ni co chceta, najlepiej wykastrować, bo to panienka. Ork pociągnął zdrowy łyk piwa, opróżniając przy tym połowę kufla. Wtedy do niego doszedł ten wspaniały zapach. Dziiiiiczek.
- Karczmarzu, podaj tego dzi... Przerwał, ponieważ zorientował się, że nie ma przy sobie ani grosza. - Kurwa. Dopił piwo. Jego mina wyraziła w pełni jego niezadowolenie, jednak mógł tylko siebie winić, zmarnował całą kasę na jedzenie w bractwie.