Gordiu, ale kupa jest brzydka i śmierdzi, i nie zmienię swojego zdania, gdy zaczniesz mnie męczyć, jakoby była ona ładna i pachniała fiołkami.
Arcania to gówno. Nie kupiłbym tego. Co ja mówię, gdyby dostał za darmo, nie postawiłbym tego na mojej półce z grami, które uważam za wartościowe. Fabuła prosta jak drut. Taką liniowość to wolę mieć w CoD. System umiejętności to jakiś chory absurd. Trzy czary. No i jest jeszcze coś co ty tak uwielbiasz. Grafika. Jest. I to wystarczy. G1 i G2 nie musiały jej mieć.
Twoją ocenę porównałbym to zdjęcia na której widać zgrabny tyłeczek. Szkoda tylko, że widzisz tylko zdjęcie. Ja widzą ją całą. Zez, czarne zęby, kołtuny na głowie, oklapnięte dwa fałdy skóry, które miały być piersiami. I co najważniejsze. Jest idiotką z poziomem inteligencji rocznego dziecka. Sorry, ale sam się z taką zabawiaj.
By nie odbiegać od tematu. Pomysł autora jest absurdalny. Nie pamiętam bym spotkał się z opinią, iż Arcania jest do kitu, bo nie steruje się Bezimiennym. Ta, jak autorzy gry pokierowali losami świata Gothica, jest według mnie dobrze wykombinowane. Oczywiście trzeba mieć na uwadze ZB.
Bezimienny został królem. Zdobył w jakiś sposób amulet ÂŚniącego i będąc pod jego wpływem zaczął atakować wszystko wokół swojego państwa. Zdarzyło się , że jeden z jego generałów zaatakował i wyrżnął całą wioskę pominąwszy jednego z jej mieszkańców. To nasz nowy bohater, który chce pomścić rodzinę. Odpływamy wiec z naszej rodzinnej wyspy i zaczynamy przygodę...
I właśnie w tym momencie fabuła dla mnie się spieprzyła. Cały czas prujemy do przodu. Gothic był grą RPG. Arcani bliżej do jakiegoś hack'n'slasha.