Hagen wściekł się na wieść że bezimienny bohater uciekł z statkiem
ze statkiem.
Jednak dowiedział się że orkowie niedługo zaatakują miasto.
Przecinek przed
że.
Zaczął przygotowanie obywateli i strażników,Harad miał mnóstwo roboty,Bosper też miał robotę,Constantino robił odtrutki i uzdrawiające mikstury
To zdanie w ogóle takie jakieś dzikie. Najpierw piszesz, że Hagen poczynił przygotowania obywateli i strażników, a zaraz potem po przecinku zaczynasz pieprzyć o Haradzie i innych mistrzach czeladni. Po kropce to, jak już coś.
Trolle podchodzili to pod mury i bramy
Znów jakoś tak dziko. "To pod mury i bramy"? Jak już coś to "To pod mury, to pod bramy". Z drugiej strony, tylko sobie podchodziły? Popatrzeć?
Jednak paladyni i strażnicy strzelali. z magi,kusz i łuków
Potomek Komorowskiego? Podobne problemy ze stawianiem i. Rzeczownik "magia" w tym przypadku powinien mieć na końcu dwie literki i. Poza tym, strzelali z magii? WTF? Nie wiem, z kul ognia może jeszcze by miało jakiś sens, ale z magii?
Hagen strzegł miasta jak własna kieszeń
Niepoprawne gramatycznie. Jak
własnej kieszeni, nie jak własną kieszeń.
Mimo zwycięstw orkowie użyli łodzi i w nocy przypłynęli na port
Czyich zwycięstw? Swoich? Poza tym, jak w bitwie, jednej pojedynczej bitwie, może być kilka zwycięstw? Ja bym to przeredagował tak: "Mimo przewagi wojsk Khorinis [...]". Przypłynęli
do portu, nie na.
Alarm błyskawicznie dał się we znaki
Alarm dał się we znaki? Wszczął się jak coś. Dać się we znaki to może najwyżej reumatyzm i to zwykle starym, zagrzybiałym orkom. Takim, którzy lubili łazić po mokrej trawie. Boso.
Straż biła przeciwników jak się dało,Andre wykorzystał pomysł Alarika,nowego doradcy broni.
"Biła" to strasznie mało pasujący do tego zdania czasownik. Może powstrzymywała, walczyła z przeciwnikami?
Zaczęli strzelać ognistymi strzałami.
Ten Alarik to miał strategiczny łeb. Każdy newralgiczny punkt potrafi odnaleźć.
Miał wieść że oni i farmerzy schronili się w górach i wkrótce wykonają atak na kilku szamanów i elit.
Też dziko brzmi. Lepiej by było: Przyniósł ze sobą wieść. A farmerzy to pewnie z motykami na uzbrojonych po zęby elitarnych orków pójdą, nie?
Kurwa, gotikowe kamikaze.
Oddział Alarika zajął most przy farmie i tam postawiła posterunek.
Postawił.
Zrobili małą barykadę i zaczęli trochę rolnictwa.
Total mindfuck. Co zaczęli? Trochę rolnictwa? Czyli wzięli przykład z farmerów, którzy z sierpami i motykami w rękach osaczyli orków w górach?
Padło rycerzy jak i orków.
A mi zaraz padnie na mózg.
Alarik kierunkował żołnierzy do tyłu aby zrobić niby odwrót i zaatakować od tyłu
Kurwa, a ostatnio prawie bym się mu maską wjebał w tego jego malczana, bo akurat kierunkowskazów zapomniał włączyć. Widać uczy się chłop na błędach.
Kierował jak już coś. I powtarzasz w jednym zdaniu
tyłu.
Strażnicy biegli,ale i rokowi nie zawodzili strzelcy zaczęli strzelać do tych paladynów co ''uciekają''.
Rokowi? Zaraz, zaraz. Ja już wszystko rozumiem. To po prostu sylwester, prawda? Paladyni się ostro najebali i teraz po prostu odjazdy mają. To pewnie dlatego Alarik wpadł na taki genialny pomysł, żeby ponapierdalać orków z ognistych strzał. Appreciate! Jako że już mi się odechciało mówić o przecinkach, to tylko wspomnę, że po ogólnym zredagowaniu zdania przydałoby się tu go gdzieś wstawić.
Barykada padła,a orkowie wlewali się na potęgę
Przecież zostało jeszcze trochę rolnictwa.
Rycerz zaczęli uciekać,a najemnicy z tyłu wreszcie zaatakowali
Ach ten Alarik i jego złożone szyki, szybka ocena sytuacji, wielkie doświadczenie w bitwach i armia, w którym jeden rycerz potrafi uciekać, tak jakby go było kilku!
Orkowie zginęli,al straty były duże.
U orków? No jak zginęli to pewnie tak.
Hagen zorientował się że orkowie coś planują.
I uwierzył pewnie wówczas w życie pozagrobowe. Nie żeby do tej pory nie był gorącym wyznawcą Innosa, skąd. Po prostu naprawdę go zaskoczyło, że martwi orkowie potrafią jeszcze coś knuć.
otwarte bramy mniej rycerzy
Zajebisty slogan. Już to widzę jutro w telewizji. Mediamarkt - otwarte bramy, mniej rycerzy!
Andre rozkazał utrzymać targowisko
Co tam bitwa. Jarmark musi trwać w najlepsze!
Garnizon,plac wisielców i świątynia były jak walka bez końca.
Ludzie mi mówili, że mam bujną wyobraźnię. Już w to nie wierzę.
orkowie po kliku dniach zniszczyli blokady
Z czego były te blokady, że takie potężne były? Niech zgadnę, to pewnie ta zapobiegliwość Alarika i te jego "trochę rolnictwa", nie? Sprytne!
Po ucieczce orkowie sporządzili informacje na temat zdobycia Khorinis.
Czekaj, czekaj. Daj mi to przeanalizować. No więc podbili Khorinis, tak? Hagen zarządził odwrót swoim wojskom, a orkowie... Uciekli? Po to żeby sporządzić sobie informacje na temat zdobycia Khorinis? To oni umieli pisać?
No i wtedy Innos zesłał swoim sługom nową nadzieję...
Nie obrażaj matki Alarika. On był łebski koleś, a nadzieja jest matką głupich!
Ogółem, tego nie da się nazwać opowieścią. Prędzej jakimś krótkim, mało bogatym sprawozdaniem. Wygląda jakby było pisane na siłę, bez żadnego pomysłu. Powiem Ci jedno; gdyby Matejko malował obraz batalistyczny na podstawie Twoich opisów bitew, to miałby nie lada zagwozdkę i najpewniej przerzucił by się na abstrakcjonizm. Albo surrealizm. Poza mnóstwem błędów gramatycznych, interpunkcyjnych, stylistycznych, składniowych... I w ogóle chuj wie jakich jeszcze, to "opowiadanie" nic sobą nie prezentuje.
0/10