Nie. Chodziło mi o umiejętności za kilka talentów, które dawałyby graczowi jakiś fajny bonus, np.
Złoty traf - umiejętność doświadczonego złodzieja, pozwalająca mu lepiej dobierać potencjalne cele swych "ataków". Dzięki temu każda udana akcja kradzieży daje mu o 30% złota więcej.
[Wymagania: Kradzież kieszonkowa, 3 srebrne talenty]
Coś w tym stylu. Raz gadaliśmy o tym, gdy zastanawialiśmy się co zrobić z nadmiarem talentów.
Tylko, że gracz w tym sklepie sprzedaje swoje towary. Musi płacić podatek od posiadania sklepu w dzielnicy handlowej.
Co do podatków. Tytuł szlachecki daje graczom prawo do urzędowania na znacznych terenach ziemskich (ja swego czasu posiadałem prawie 1/6 wyspy). Czy za tym majątkiem (który nota bene jest w obecnym systemie nic nie warty) nie mogłyby stać jakieś profity w postaci podatków? Przypuszczalnie 200 sztuk złota na gminę, z czego państwo otrzymywałoby 3/4 więc gracz dostawałby 50 sztuk złota miesięcznie za gminę.
No chyba, że możnaby było postawić na swoim terenie jakiś zakład produkujący coś. Np. Płacę 2000 za pasiekę, która przynosi mi miesięcznie 100 sztuk złota dochodu (przez okres wegetacji czyli 2 miesiące w roku marantowym), jakaś stocznia, czy kuźnia byłyby dużo droższe, ale przynosiłyby też jakiś większy dochód.
Moja propozycja stąd, że obecnie w marancie można grać tylko wojownikiem (niezależnie czy to normalny tank, złodziej, myśliwy czy mag), wszystko opiera się na walce. A gdyby była możliwość, to na bank jakiś gracz zdecydowałby się grać sklepikarzem, albo rzemieślnikiem.
A szlachta, której w marancie pełno mogłaby wreszcie coś robić ze swoją ziemią. Bo póki co, to największy szpan jest z tego, że masz ładną koronę pod avkiem;)