Do swojej propozycji odnośnie broni dorzuciłbym jeszcze jedno. Powrót do koncepcji strzał.
Dawniej było fajnie, kupowałeś łuk, to musiałeś kupić też kołczan i uważać, żeby ci się zawartość nie wyczerpała a teraz? Kupisz łuk i normalnie napierdzielasz jak Tezeusz w Immortals strzałami branymi z powietrza.
Wprowadzenie kołczanów urealniło by grę wg mnie, bo można by było wtedy stworzyć strzały:
- zwykłe - po prostu kawałek kija zaostrzonego na końcu
- ostre - strzały z metalowym grotem, zdolne przebijać pancerze
- srebrne - strzały ze srebrnymi grotami przydatne w walce np z wilkołakami
- zapalające - nasączone smołą strzały podpalające przeciwników
- ogłuszające - strzały jak sama nazwa wskazuje
- zatrute - zatruwające wrogów
- wybuchające -przenoszące ładunek wybuchowy zdolny np. urwać ramię przy bezpośrednim trafieniu
- rozpryskowe - przy uderzeniu grot rozpada się wzdłuż cienkiego nacięcia, czyniąc masakrę w ciele trafionego. Jeśli dobrze pamiętam w wiedźminie tak zabili jednego z szulerów w Wyzimie.
Nie jest to super odkrywczy podział bo prócz srebrnych i rozpryskowych całkowicie ściągnięty z Gothica, ale dałoby to łucznikom jakąś możliwość wyboru "broni". Kołczan byłby częścią pancerza jak przepaska na noże i mieściłby przypuszczalnie 40 strzał.
Co do bełtów to byłoby analogiczne, prócz tych zapalających i ogłuszających, bo jednak bełt inaczej się zakłada niż strzałę i nie sposób go zapalić, a ogłuszacz nie zmieścił by się w łozie kuszy.