Zaistniała sytuacja rozbawiła mnie niezmiernie. Z jedenj strony wielkie bydle próbujące tańczyć w powietrzu Pewnie chce zaruchać - pomyślałem. Z drugiej uroczo pijany wielki mistrz Samotnych ÂŁowców
- Tylko nie zaśnij Aragornie, choć w sumie nigdzie w pobliżu nie ma Diomedesa, chyba, czyli możesz być spokojny. Dopilnuję, żeby cię nikt nie pomalował. - zażartowałem wspominając jednocześnie o dawnych bankietach. Siedząc tak, pomyślałem, że nie będę gorszy i dźwignąłem swe dupsko przed oblicze Patty zakurwim dęsa?
- Dasz się porwać o piękna w szalone ogniste pląsy taneczne? - zapytałem, język prawie mi się nie plątał. Prawie...