Mi osobiście podoba się taki klimat. Rzadko spotykam taki stricte piracki "folklor", martwi mnie jedynie, że przedstawią tychże piratów w formie takiej romantycznej trochę, jak Jack Sparrow w Piratach z Karaibów. Pochleje, pobawi się, wszystko fajnie, ale to nie oddaje tego, czym pirat jest. A no to właśnie liczę, że pokażą pirata takiego, jakim być powinien; bezwzględnym mordercą i łupieżcą. Trochę tego Piranie złapali w Nocy Kruka, ale nie do końca - tamci piraci tylko siedzieli i pili grog.
Pociąga mnie też wątek magii voodoo i broni palnej. Osobiście nie pociąga mnie współczesna broń strzelecka, strzelanki nigdy mi nie podeszły. Ale taka prymitywna, wczesna pukawka to coś... interesującego. Jest w tym urok. Zaś voodoo ciekawi mnie o tyle, że to motyw bardzo mało eksploatowany dziś, zatem interesuje mnie, jak podejdą do tego twórcy. Bo temat wbrew pozorom ciężki i łatwo spieprzyć.