Autor Wątek: Niepokoje na południu...  (Przeczytany 15295 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #40 dnia: 20 Październik 2011, 20:36:27 »
Darlenit

Kupiec z rybą najwidoczniej poczuł się ważny, gdy został zapytany jako pierwszy. Jego mina złagodniała, już nawet prawie odłożył broń obuchową w postaci dorsza. Lecz spojrzał na swojego oponenta i gniew powrócił.
- Ten skurwiel chciał zająć mi miejsce! - wrzasnął. - Przyjechałem jak zawsze na targ. Chciałem wyładować towary. A ten imbecyl władował się obok i wykładał swoje śmieci na MOIM miejscu!- słowa podkreślał machaniem dorszem. Było to nieco niebezpieczne z racji, że ryba mogła mu się wyślizgnąć z ręki i trafić niewinnego przechodnia. 

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #41 dnia: 20 Październik 2011, 20:57:31 »
- Dzięki - odpowiedział z uśmiechem. Nie zwrócił uwagi na podejrzane, trochę irytujące zachowanie przechodnia, nie miał na to ani czasu, ani ochoty. Z zapałem godnym krowy galopującej do rzeźni, ruszył w stronę wskazaną przez chichrającego się z diabeł wie czego, przechodnia, którego zaczepił. Miał szczerą nadzieję, że tym razem też dostał rzetelne wskazówki, nie cierpiał się wracać i szukać drogi od nowa, a czas naglił.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #41 dnia: 20 Październik 2011, 20:57:31 »

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #42 dnia: 20 Październik 2011, 20:58:25 »
Władował się obok i wyładowywał towary na twoim miejscu? - mauren nie do końca zrozumiał, lecz stwierdził, że należy spytać drugiego kupca. Więc spytał:
 Czy zgadzasz się z jego wersją? Jeżeli nie, opowiedz proszę swoją

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #43 dnia: 21 Październik 2011, 20:26:58 »
Diomedes

Droga wskazana przez przechodnia zdawała się być właściwa. Jednak był pewien problem. Młody nowicjusz bowiem nie spieszył się. Wręcz szedł bardzo niespiesznym tonem. Niczym krowa do rzeźni. Tak więc, jak można było się spodziewać, dotarł na posterunek w czasie czterokrotnie dłuższym, niż w przypadku normalnego tempa. To, że Diomedes odnalazł posterunek, zdradzało kilka szczegółów budynku. Po pierwsze, kraty w niewielkich otworach tuż nad brukiem ulicy. Po drugie, solidna budowa posterunku. Zbudowany był z kamienia. Po trzecie, nad wejściem wisiała tabliczka wyjawiająca funkcję budowli.

Darlenit

- No przecie mówie - burknął w odpowiedzi handlarzy ryb. Na te słowa został obrzucony morderczym spojrzeniem "warzywniaka". Jednak ten natychmiast zaczął odpowiadać Darlenitowi.
- Przyjechał żem coby ogóry i ziemniaki sprzedać. Jak we poniedziałki, środy i piątki, od lat wielu. I chce sie wyładować, kiedy ten chuj wpieprza mi się w miejsce. No kurwa! - opowiedział swoją wersję wydarzeń.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #44 dnia: 21 Październik 2011, 21:51:44 »
//Wiedziałem, że tak będzie ;p

Zaraz, zaraz, jaki dzisiaj dzień tygodnia? - Darlenit już wiedział. Kupcy przybywali na targ co drugi dzień, na przemian. Tym razem przybyli oboje

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #45 dnia: 21 Październik 2011, 21:58:48 »
Diomedes odetchnął z ulgą, gdy zauważył, że tym razem nie zrobiono go w konia. Przyjrzał się krytycznie budynkowi, który bez wątpienia służył w tej portowej mieścinie za ostoję prawa i sprawiedliwości. Ta, pomyślał. A w środku pewnie grają sobie w karty przy flaszeczce jakichś tanich szczyn. Zawsze darzył pewną pogardą służby miejskie. Nigdy jeszcze nie zauważył takiego, który naprawdę czuł się w tej pracy dobrze. Większość zazwyczaj unikała kłopotów i tylko sprawiała wrażenie, że patroluje teren i dba o bezpieczeństwo. Tego Diomedes nie cierpiał najbardziej. W pewnym sensie im zazdrościł - też chciałby otrzymywać wynagrodzenie za regularne i sumienne opieprzanie się. Niestety nie miał takiej możliwości i aktualnie miał sporo na głowie. A jeden z problemów był bardzo blisko rozwiązania, dlatego Diomedes chciał się go pozbyć, nim się skomplikuje. Wszedł po niskich, brudnych schodkach i bez pardonu otworzył wejście do budynku. Za biurkiem siedział jakiś naburmuszony milicjant ze spojrzeniem skurwysyna. Z wymuszonym uśmiechem zaczął rozmowę.
- Witam pana. Poszukuję pewnego maurena w szacie podobnej do tej mojej. Może zjawił się w czasie jakichś ostatnich dwóch, trzech godzin tutaj, na posterunku?
« Ostatnia zmiana: 22 Październik 2011, 00:07:40 wysłana przez Dyum »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #46 dnia: 22 Październik 2011, 11:15:23 »
Darlenit

Kupcy i milicjanci spojrzeli na adepta dziwnym wzrokiem. Jakby uznali go za osobę... niezorientowaną w otaczającym go świecie.
- Piątek... - mruknął Nobby, na co natychmiast odezwał się sprzedawca ogórków i ziemniaków.
- No! Piątek! Wypieprzaj z mojego miejsca, tępy gburze! - wrzasnął do handlarza ryb. Ten ledwo powstrzymał się, aby nie zdzielić go dorszem. Zamiast tego pogrzebał w kieszeniach swoich łachów. Wyciągnął jakiś zwitek pogniecionego papieru.
- A to to niby co, kurwa? - zapytał grzecznie machając zwitkiem przed adeptem i "warzywniakiem". Darlenit mógł na papierze dostrzec kilka słów. Było to pozwolenie na sprzedawanie towarów na targu.

Diomedes

- Karczma jest dal... -
zaczął funkcjonariusz. Lecz przerwał, gdy podniósł wzrok i spojrzał na Diomedesa. - Kolejny z Gildii, co? Dużo was tu jeszcze przypełznie? - zapytał, lecz nie czekając na odpowiedź dodał. - Tak, widziałem maurena. Był tu i pytał. Wysłałem go z moimi chłopcami, aby pomógł im w patrolu... mało ludzi mam. - wytłumaczył się. Wyciągnął z szuflady jakieś papiery. - Znalazłem nieco informacji o tym czego szukał. - wyjaśnił, lecz nie podał dokumentów nowicjuszowi.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #47 dnia: 22 Październik 2011, 12:07:57 »
Spokojnie - rzekł Darlenit - Od jak dawna i w które dni tygodnia przybywasz tu ze swoimi rybami? - zapytał handlarza z dorszem w ręku

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #48 dnia: 22 Październik 2011, 15:24:33 »
Darlenit

- Zobaczy pan! - odparł mężczyzna z dorszem wciskając dokument w ręce maurena. - Tak so te... no... lytery! - zakomunikował fakt niezwykle zaskakujący. Na dokumentach są litery! Zezwolenie wydane było przez zarządcę targu. I istotnie uprawniało do wykorzystywania wskazanego miejsca przez pięć dni w tygodniu. W tym piątek. Słowem, albo dokument był podrobiony, co raczej było mało możliwe, albo też sprzedawca warzył łgał bezczelnie. W sumie to nie dziwne. W końcu to kupiec

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #49 dnia: 22 Październik 2011, 16:40:17 »
Dobrze, czy taki dokument posiadasz również ty? - zapytał mauren drugiego kupca. Jednocześnie szukał na dokumeńcie dat. Daty wydania dokumentu oraz daty końca ważności. Pierwszy wniosek mógł być mylny, bo Dragosani tak chciał...

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #50 dnia: 22 Październik 2011, 16:52:49 »
Darlenit

Dokument został wydany na "czas nieokreślony". Czyli zapewne na tyle, przez ile czasu sprzedawca ryb będzie płacił podatki. Albo chociaż daje w łapę zarządcy targu. Co w sumie dla samego kupca nie stanowiło wielkiej różnicy. I to i to było bowiem zbrodniczo wysokie.
- No! To moje miejsce! Mam dokumnent! - stwierdził sprzedawca ryb, przewidując swoją wygraną. Natomiast handlarz warzywami zdawał się próbować wycofania, gdy mauren był zajęty czytaniem papieru. Teraz zatrzymał się i spojrzał niepewnie na adepta.
- Ten... hehe... - odpowiedział inteligentnie. - Hehe... to ja już pójdę. Albo... moze chce pan kupić ogóry? Okazyja! Nanisza cena i najlepsiejsza świeżość! - zmyślnie próbował wybrnąć ze swojej sytuacji.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #51 dnia: 22 Październik 2011, 17:56:25 »
Panowie co robimy? - zapytał mauren milicjantów. Sam nie wiedział, czy wypuścić kupca, czy jednak go pochwycić. Stwierdził również:
 Dokument jest prawdziwy, handlarz ryb ma rację - oddał dokument kupcowi

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #52 dnia: 22 Październik 2011, 22:14:31 »
- Będę zobowiązany - powiedział, wyciągając rękę w stronę komendanta. Wyraźnie oczekiwał, aż ten użyczy mu dokumentów lub słownie przekaże informacje. Czuł pewną ulgę z powodu tego, że posterunek był niemalże całkowicie opustoszały.
- Też zdobyłem pewne informacje. Dlatego chciałbym porozumieć się z moim partnerem. Mógłby mi pan powiedzieć, gdzie udali się na ten patrol? - zapytał, wyraźnie akcentując, że nie zaakceptuje odpowiedzi odmownej.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #53 dnia: 23 Październik 2011, 14:02:51 »
Darlenit

- Teoretycznie ten tutaj nie popełnił przestępstwa - odparł znawca miejskiego prawa - sierżant Bobd, wskazując na sprzedawcę warzyw. - A skoro sprawa się wyjaśniła, to nic tu po nas - dodał Nobby.
- Więc sugeruję już powoli wracać na posterunek - zakończył sierżant. Dwaj milicjanci rozumieli się bez słów.Tymczasem omawiany handlarz próbował dyskretnie się ulotnić. Zaś sprzedawca ryb dziękował Darlenitowi i obiecywał "dozgonną zniżkę na makrele".

Diomedes

Funkcjonariusz zaś całkowicie zignorował wyciągniętą dłoń Diomedesa i schował dokumenty.
- Nie mam potwierdzenie, że jesteś tym za kogo się podajesz. Jestem pewien, że twój... partner na pewno potwierdzi twoją tożsamość, jeśli nie łżesz. Możesz poczekać na niego tutaj. - wskazał ławkę stojącą pod ścianą. - Niedługo on i moi chłopcy powinni wrócić. - najwyraźniej nie był człowiekiem, który pozwala na to, aby inni nim pomiatali i wyraźnie nie spodobał mu się ton nowicjusza.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #54 dnia: 23 Październik 2011, 14:48:33 »
- Niech pan sobie wyobrazi, że cierpię na niekontrolowany brak czasu - powiedział kąśliwie. - I nie mam zamiaru go marnować na jakieś głupie utarczki z człowieczkiem, który najwyraźniej popadł w kompleks szefunia. Jak pan sądzi, czy przeszkadzanie Gildii w misji dobrze wpłynie na pańską karierę? Nie sądzę. To sprawa niecierpiąca zwłoki. Ludzie mogą zginąć. Z pańskiej winy - uśmiechnął się paskudnie.
- Poza tym - wtrącił. - Myśli pan, że każdy może dostać taką szatę? - zapytał retorycznie. Nadal wyraźnie i cierpliwie oczekiwał, aż komendant zmięknie i udostępni mu dokumenty. Z drugiej strony zaniepokoiło go to, że musiał jeszcze poczekać na Darlenita. Jak wcześniej powiedział, nie było czasu do stracenia. Obiecał coś karczmarzowi, a i nie widziało mu się tak dysputować z dupkiem, który najwyraźniej miał to wszystko gdzieś, kiedy cały czas istniała możliwość, że ktoś zginie.
- Kurwa mać. Przychodzę rozwiązać sprawę, która dręczy wasze miasteczko, a wy robicie problemy - westchnął z politowaniem.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #55 dnia: 23 Październik 2011, 15:26:53 »
Tymczasem Darlenit razem z milicjantami wracał do komendy...

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #56 dnia: 24 Październik 2011, 15:05:13 »
Diomedes

Milicjanta zadziwiły słowa Diomedesa. W końcu mało kto jest tak bezczelny w stosunku do władz. Albo raczej, mało kto jest tak bezczelny i nie siedzi w lochu. Zaskoczyło go to do tego stopnia, ze podniósł wzrok znad bardzo ważnego dokumentu zezwalającego na przydział funduszy na zakup nowej miotły dla posterunkowego woźnego. Podniósł wzrok na nowicjusza.
- Grozisz mi, synku? - zapytał. Wyraźnie powstrzymywał gniew. - To jest karalne. Mógłbym wrzucić cie do lochu i jestem więcej niż pewien, że twój mistrz poparł by moją decyzję. - wyjaśnił już spokojniejszym głosem. Obrzucił wzrokiem szatę Diomedesa. - I nie popisuj się tak swoją szatą, nowicjuszu. Wiem co nieco o hierarchii Gildii i nie jesteś według mnie kimś ważniejszym niż rekrut. - dodał złośliwie.  - I co byś zrobił, jakbym dał ci te dokumenty? Zaczął biegać chaotycznie po mieście, bez planu, bez jakiegokolwiek przemyślenia? I co ci to da? Tylko w swej głupocie ostrzeżesz sprawców. W ten sposób nikomu nie pomożesz. Jak mówiłem, moi ludzie i twój przyjaciel będą tutaj za chwilę. Wtedy opracujemy plan. Uwierz mi, tak będzie lepiej. Jestem komendantem tego posterunku już osiem lat. Przez dziesięć wcześniejszych służyłem na niższych szczeblach. A przedtem byłem jeszcze kilka lat w armii. Znam się na tym. - ostatnie zdanie mówił już całkiem przyjaznym tonem. Niemalże ojcowskim. Gdyby nie siedział za biurkiem, a stał obok nowicjusza zapewne położył by mu rękę na ramieniu. 

Darlenit

Tymczasem Darlenit razem z milicjantami wrócił przed komendę :P

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #57 dnia: 24 Październik 2011, 15:41:49 »
Darlenit będąc przed komedą wyprzedził milicjantów, wchodząc jako pierwszy. I co zobaczył? Oczywiście Diomedesa, który próbuje wpaść w tarapaty. Informowała o tym czerwona twarz komendanta.
 Heh... - westchnął - Przepraszam za niego. Ale wróćmy do ważniejszych spraw. Ja dopełniłem swojej części umowy, znalazł coś pan?

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #58 dnia: 24 Październik 2011, 16:18:33 »
- Nie grożę. Mówię o niebezpiecznych konsekwencjach pańskiego niezrozumiałego zachowania. Ale przybył już mój towarzysz - powiedział i wskazał na maurena stojącego obok dwóch milicjantów. Wówczas Diomedes dobitnie zrozumiał, że milicja naprawdę ma przetrzebione szeregi.
- On potwierdzi moją tożsamość - powiedział i odwrócił się do Darlenita. - Dowiedziałem się czegoś ważnego, będziemy musieli szybko podjąć jakieś działania.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #59 dnia: 24 Październik 2011, 17:26:52 »
Słysząc słowa Diomedesa, komendant zrobił minę w stylu "Na bogów, co za idiota". Jednak nawet tego nie skomentował. Nie było sensu, skoro młody nowicjusz nie potrafił dostrzec logiki jego zachowania. Funkcjonariusz pomyślał, że sam chciałby być tak młody i lekkomyślny. Jednak wyciągnął z szuflady dokumenty.
- Mam zeznania pewnego człowieka. - powiedział i spojrzał w papiery. - Według nich w mieście działa kult. Określa się on mianem Apostołów Tego Który Powstał. Niestety nie wiem kim jest ten "powstały". - przerwał i podrapał się po brodzie. - W każdym bądź razie zajmują się działalnością dość typową dla tego rodzaju zgrupowań. Odprawiają dziwaczne rytuały, składają ofiary i czczą moce, których lepiej nie prowokować. Udało mi się ustalić, że bezpośrednim obiektem ich czci jest morska bestia, nazywana Lewiatanem. Lecz co ciekawe nie jest ona wspomnianym "powstałym". Ofiary składają zawsze tuż przed świtem. To zapewne ma coś symbolizować... Wiem, że jest około dziesięciu kultystów. Tyle w każdym bądź razie widział mój informator. Przewodzi nimi ktoś, kto wygląda na maga. - zakończył. - Uprzedzę pytania - dodał niemal natychmiast. - Te informacje posiadam od jednej z ich ofiar. To był zielarz. Stary dziwak mieszkający za miastem. Udało mu się uciec z ich kryjówki. Niestety nie znał jej lokalizacji. szok zrobił swoje. Zapewniliśmy mu oczywiście ochronę, ale... powiesił się. - wyjaśnił. Spojrzał na Diomedesa. - To teraz nich nasz wielki wybawca uciśnionych wyjawi nam, jaki ma plan. - rzucił. W jego słowach dało się wyczuć subtelna nutke ironii. A właściwie całą jej symfonię.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #59 dnia: 24 Październik 2011, 17:26:52 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything