Hirodus wywodzi się z małego, lecz bardzo groźnego pasożyta, który w dawnych czasach bytował w organizmie człowieka, powoli doprowadzając go do śmierci. Poprzez magiczne i nekromanckie eksperymenty nad nim, pasożyt uległ mutacji. Kiedy dostanie się do organizmu człowieka, zaczyna się szybko rozwijać. W ciągu pół tygodnia oplata najważniejsze organy człowieka. W końcowym stadium rozwoju rozrywa ofiarę od środka i wychodzi na zewnątrz w nowej postaci. Jest wtedy człekokształtny, jednak osiąga około półtora metra wzrostu. Jego skóra nie jest twarda, jednak jest on całkowicie odporny na ból oraz posiada szybką zdolność regeneracji. Jedynie głowa i szyja są mocno opancerzone. Pozbawić go życia można jedynie poprzez odcięcie głowy. Po śmierci jego ciało zamienia się w granatową ciecz. Dość dawno temu te paskudy zaraziły kilku chłopów na kontynencie. Jeden z nich wyszedł na moich oczach... Tylko jeden z nas miał wtedy srebrny miecz, ledwo to przeżył.