Wszystko zależy od tego, jak to cudo wygląda. Czy nie jest kiczowate po prostu. Twój styl również ma znaczenie, bo nie każdemu taka biżuteria pasuje ("elo ziomal" w ogromnej bluzie ze złotym dodatkiem na palcu kojarzy się z karykaturą czarnoskórego rapera-gangstera z kiepskich filmów). Sygnety zawsze przywodziły mi na myśl starsze osoby.
Olej innych. Liczy się tylko to, co się Tobie podoba i w (z) czym się dobrze czujesz. Orientacja nie ma nic do tego, a pedałki nie lubią masywnych błyskotek o.o
Sygnety np. mi zupełnie się nie podobają.
Ja tam na ręku noszę bransoletki, tyle, że jedynie takie, które coś dla mnie znaczą. Sygnecik trochę niemodny i chyba nie za bardzo dla faceta. Jeśli ma być u nas jakiś pierścionek to chyba tylko obrączka.
Bo ogólnie uznaje się, że facetom przystoi jedynie obrączka, zegarek i ewentualnie spinki do mankietów/krawata. Ale kij z tym. I podejrzewam, że bransoletki, to nie złoto/srebro, a koraliki i rzemyki, czyż nie? ^^