Ale czy ja komuś bronię chodzić w turbanie, nosić durszlak czy jarmułkę? Czy ja najeżdżam na innych wyznawców, na ich symbole? Jeśli chcą to niech sobie te swoje znaki powieszą w szkole, szpitalu, ratuszu etc. (chociaż jeszcze w ratuszu się z krzyżem nie spotkałem, no ale często nie odwiedzam tego miejsca. Sprawdzę jak pójdę po zaświadczenie do głosowania.)
Mówiąc o KK nie chodziło mi bynajmniej o księży, biskupów etc. Mi chodziło o samą sferę duchową kościoła. Są różni ludzie i nigdy nie powiem, że wszyscy księża są dobrzy, ani źli. To zależy od człowieka. Ale z tego co się orientuję to istotą katolicyzmu nie jest wiara w księdza czy papieża, tylko zachowywanie przykazań...
Mówisz, że krzyż ma monopol w Polsce, no a co ma mieć monopol, skoro już samo powstanie państwa Polskiego wiąże się z przyjęciem chrześcijaństwa. Przez te 1000 lat historii Polski religia odegrała w niej rolę bardzo dużą. Jednocześnie Polska nie była nigdy krajem fanatycznym, bo tolerowała wszystko i wszystkich. Tylko dlaczego teraz akurat nastała moda na nietolerowanie akurat katolików?
Jak ktoś nie wierzy to jego sprawa. Ja nie mam nic do jego niewiary, to dlaczego on ma do mojej wiary?
O tych pieniądzach na religię. Powiedz mi dlaczego taka kasa idzie na wojsko, skoro ja jako (przykładowo) pacyfista nie uznaję walki zbrojnej? Dlaczego ta kasa jest marnowana na coś, co i tak nie jest (dla mnie osobiście) potrzebne?
Dlaczego taka kasa leci na służbę zdrowia podczas gdy ja z państwowej służby zdrowia praktycznie nie korzystam, bo bym się na nią nie doczekał? Dentysta, okulista, kardiolog, urolog, ginekolog, pediatra... wszystko prywatnie. A kasa na leczenie niby leci.
Ja wiem, że wy i tak będziecie mieli lepsze argumenty, bo są one wasze, no ale cóż...