- Ja ruszam po hetherk - Odezwałam się, zostawiając koledze poszukiwania brzuchowca. Poszłam przed siebie, rozglądając się uważnie. Nie zwracając już więcej uwagi na szczegóły, w niedługim czasie wypatrzyłam stosowną roślinę; na kilku drzewach odkryłam oplatające pień zioła. Zabrałam się za pracę. Wkrótce trzymałam w dłoniach kilka okazów tej dziwacznej, nieco niebezpiecznej roślinki. Wróciłam do towarzyszy, wrzucając je do worka.
- Chyba wystarczy.