"Tawerny syny"
Tawerny syny mężnymi zwani,
Upadek Tawerny ich serc nie rani,
Walczą dzielnie bez chwil wytchnienia,
I bez choć myśli Tawerny hańbienia,
Bez ustanku i w pocie czoła,
Pracą silnego pociągowego woła,
Walczą dzielnie ku Tawerny chwale,
Dzierżąc miecz w bitewnym szale,
Pisząc i sławiąc Tawerniany ród,
Który jest jakoby nieziemski cud,
Tawernę dźwigają z popiołów i zgliszczy,
Jak ptak feniks, co ogień go w pył niszczy,
Tawerna w swej chwale znów zabłyśnie,
I blask jej z wiekami nie przygaśnie!