Nie słucham zbyt często takiej muzyki, jakoś mi nie podchodzi. Acz ta piosenka ma w sobie 'coś', mimo strasznie kiepskawego wokalu podczas zwrotek. Krzyk podczas refrenu jest natomiast całkiem dobry i pasuje do tej nieco cięższej części utworu. Nie podobają mi się natomiast przejścia od wolnych zwrotek do szybkich, ciężkich refrenów, są takie jakieś nijakie i ogólnie rzecz biorąc kiepskawe. Solówka jest, no, ale tylko jest. Jest w porządku, ale majstersztykiem bym jej nie nazwał. Ogólnie rzecz biorąc w tej piosence jest taki fajny klimat Dzikiego Zachodu, przynajmniej jak dla mnie.
6,5/10.
Agalloch - Falling SnowJak ktoś się nie wczuje w klimat tego utworu, to proszę nie oceniać, bo jak tu przyjdzie taki Ocian kiwający główką niczym piesek w dieselowym Nissanie do muzyki techno bałns, to zadźgam tępą żyletką radzieckiego wierszoklety.