Zauważyłem Matizamona kierującego się w stronę Patty. Nie chciałem jej tak zostawić samej, więc wróciłem do przemiłej osóbki jaką była.
-Młody przyjacielu, czy nie uważasz, że rzeź to nie najlepszy temat do rozmów z taką damą jak panna Patty? Jeśli tak to z tego wnioskuje, że nie należy jej tym męczyć. Rozmowa na niechciane tematy rzadko się udaje.
-Patty, jeśli ktoś by się jeszcze narzucał jestem do twych usług. - mówiąc to na koniec, odszedłem. Uważałem, że sprawa była dość prosto wyjaśniona.