oficjalny Polski serwis gier z serii Gothic
Nad Valfden zapanowała Veris, roku 2 IV Ery. Rośliny i zwierzęta budzą się do życia po hemisowych mrozach. Jest ciepło i słonecznie.
0 użytkowników i 13 Gości przegląda ten wątek.
To magowie z Paktu medytują nad ogniem? Albo nad węgielkami?
Magowie spędzają wiele czasu na medytacji i koncentracji, jest nieodzownym elementem ich jestestwa. Trening skupiania się w najgorszych i najbardziej ekstremalnych warunkach skutkuje pełnym opanowaniem w sferze duszy! A tak właściwie, to inkantacja określa ilość energii magicznej, którą mają dostępną ze swojej duszy do wykorzystania jednorazowo na post. Czy dusza jest zależna od warunków atmosferycznych? Dusza to dusza, nie czuje chłodu, chłód czuje ciało, dusza czuje gorąco? nie, czuje ją ciało. Tak ja to widzę . Utrata zbyt dużej ilości energii, czyli przekroczenia tej dostępnej ilości, skutkuje zemdleniem, wyczerpaniem, tak jak pożarcie duszy skutkuje śmiercią, jednak żadne organy podczas pożarcia duszy nie zostają uszkodzone, więc dusza nie jest tak zależna od ciała. Ciało to tylko jakiś pojemnik. tak mi się wydaje.
http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Atrybuty_i_kary#Upojenie_alkoholemTo jest wg. mnie oderwanie od rzeczywistości. Możesz być tak napruty, że broni nie uniesiesz, ale inkantacje to poprawnie wybełkoczesz.
To akurat powinno być i dla inkantacji.
A jak to działa, gdy osoba którą chcesz grać, urodziła się na Valfden? Przykładowo, mój - a raczej świętej pamięci Kratosa - i Aryi syn gdzieś sobie tutaj żyje, adoptowany przez jakąś wiejską rodzinę. Powiedzmy jednak, że za pięć lat, gdy uzyska on wiek piętnastu zim, będę chciał na niego wskoczyć. Co wtedy?