O nicku: Dragosani, często skracane do smoczego Drago i słodkiego Draguś. Do niedawna uwielbiałem ten nick, bardzo podobał mi się jego wydźwięk, brzmienie, nawet pisownia. Kiedy jednak ten sam osobnik nakazał mi podczas jednej z naszych niewątpliwie chorych i zuych komunikatorowych rozmów zapoznać się z twórczością Briana Lumleya, twórcy cyklu Nekroskopu, którego głównym bohaterem jest Borys Dragosani, cały ten nick nagle stracił całą swoją magię. Fakt, nigdy nie był specjalnie oryginalny, Drago od razu kojarzy mi się z
Dragonem, zaś Sani z formami grzecznościowymi używanymi w Japonii, w tym wypadku
-san co znaczy mniej więcej pan. A więc pan smok. Hihihi.
O avatarze: Ten chuj zawsze potrafił znaleźć jakiś fajny avek, co dla mnie jest sztuką tajemną. Jego aktualny przedstawia sylwetkę jednego z władców Polski - Bolesława Chrobrego. Obrazek jest jednak dość karykaturalny i raczej pobudza rozbawienie niż szacunek, który należy się jednemu z królów naszego kraju. Palce ułożone w charakterystyczny "pokój" nieco nie pasują do mojego wyobrażenia Draga, a także jego kotożernej mordy, ale wskazują, że najwyraźniej Chrobry starał się być na czasie. Kolorystyka bardzo ładna, ciemny brąz i żółć wyglądają świetnie, nawet dodają taki nieco archaiczny klimat. Może i to rozpikselowanie miało taki klimat nadawać, ale zdecydowanie nie spełnia swoich założeń, bo wyraźnie oszpeca ładny avatar. Słaba jakość. :< Gdybyś Draguś zostawił pozycję Weterana i nie pchał się wyżej - do Apostoła - to kolorystyka ta pasowałaby Ci do tarcz i nicku. A teraz? Ni chuja!
O sygnaturce: Klasyczny królik propagujący zło, anarchię, nekrofilię i inne imiona Draga. Jest to nieodłączny element jego sygnatury już od wielu, wielu lat i muszę przyznać, że przywiązałem się do niego. Darzę go sentymentem. I sympatią. Chorą sympatią, ale sympatią. Muszę jednak przyznać, że jest on przerażająco koślawy i prawie całkowicie symetrycznie! Symetrię psują tylko niejednakowe oczy, których różne rozszerzenie wskazuje na poważne wahania emocjonalne, tudzież zwyczajne zło w czystej postaci. Dalej mamy obrazek przedstawiający Draga w jego nowym kostiumie bożonarodzeniowym, w którym chodzi i rozdaje ciasteczka kolędnikom, przy okazji podpisując z nimi pakty krwi. Tak, jestem jednym z nich. Sygnatura jest cała czarna, nie licząc białych konturów, co oznacza, że:
a) jego Marantowa postać ma wiele wspólnego z Zeyfarem.
b) udaje tolerancyjnego.
c) wskazuje na rasę jego postaci - czarnego dracona (najmniej prawdopodobna opcja)
Oczywiście, może to oznaczać również tyle co nic.
Niżej mamy link do jego domostwa, domostwa czarnego, obleśnego dracona z krzywymi rogami i nieumytymi zębami. Warto tutaj wspomnieć, że jak sam Drago się przyznał, czarni draconowie pocą się benzyną i srają uranem. Mieszanka wybuchowa.
O prywatnym podpisie: Aura Zajebistości! Jest to zaklęcie o wysokim stopniu zaawansowania, opanowane jedynie przez mistrzów tej sztuki. Jak widać, Drago ograniczył się tylko do inkantacji, efekty są znikome, a nawet notuje się ich brak. Podpis jest nieoryginalny i trywialny. Lubię go. Doszukując się głębszych powodów takiego, a nie innego podpisu, można stwierdzić, że Drago w internecie stara się przyjąć inną osobowość, lecząc tym samym pewne kompleksy. Oczywiście jest to tylko mało prawdopodobna teza.
O profilu: Właściwie wyższe elementy oceny ładnie składają się na tę ocenę, teraz jednak należy je zsumować i ocenić ich kompatybilność. Otóż jak już wcześniej wspomniałem, dużym plusem jest nick, dopóki nie pozna się jego pochodzenia. Jego barwa jest ładna, ale nie pasuje do żółto-brązowego avatara, gdyż tarcze Apostołów rażą swą szarością, niczym czarne ciuchy wyprane w czymkolwiek innym niż Perwoll Black Magic. ÂŁadna sygnaturka jest dużym plusem, podpis ujdzie. Ogólnie jest dobrze, ale nie ma cudów.
O userze słów kilka: Nie nazwałbym go kulturalnym, przymilnym dżentelmenem, za to nazwałbym go zgryźliwym i złośliwym skurwysynem, co jest jedną z cech, które sprawiają, że go lubię. Ciągnie swój do swego. Draguś lubuje się w ironicznych i sarkastycznych uwagach, prychaniu i wytykaniu innym głupoty. Jest nekrofilem i nie wstydzi się tego. Wtrącę też, że jest to bestia inteligentna, niestety.
O jego charakterze: To jest bardzo trudny orzech do zgryzienia, gdyż charakter Draga jest tak skomplikowany i nieprzewidywalny jak nastolatka w czasie okresu. Nie mniej jednak ja postaram się podołać temu zadaniu i opisać szaleńcze siły wewnętrzne miotające tym ciekawym osobnikiem jak szatan. Otóż, jak już wcześniej wspomniałem, Drago to kawał złośliwego i opryskliwego sukinsyna, ale ponoć jest to cecha ludzi inteligentnych. Lubi sobie czasami na coś ponarzekać, ponabijać się z innych, pożartować. Cenię sobie to, że podchodzi do wielu rzeczy, w tym i do siebie, z dalekim dystansem. Jest to duży plus, bo w tych czasach ludzie są dziwnie przewrażliwieni na swoim punkcie. Nasz nekros ma dobre poczucie humoru, często ironizuje i używa sarkazmu w celnych uwagach i ciekawych żarcikach. Co do żarcików, lubi te o żydach i murzynach (mimo że uparcie deklaruje, że rasistą nie jest, w końcu rasizm to przestępstwo, a przestępstwa są dla murzynów, nie?), co pokazuje, że bliżej mu do Hitlera niż na przykład do Matki Teresy z Kalkuty, a to już jest pewien powód, dla którego można się go bać. Ale nie trzeba oczywiście. Jego, powiedziałbym idealną personifikacją jest jego postać w Marancie Zeleris Flamel, z którym dzieli mnóstwo wspólnych cech. Draga lubię też dlatego, że mamy całkiem sporo wspólnych zainteresowań, m. in.: anime. Potrafimy sporo czasu przegadać wymieniając się wrażeniami, które wynieśliśmy z poszczególnych seansów. Najbardziej jednak dziwi mnie to, że ta bestia ogląda anime na komórce. Fakt, jego Avilla ma całkiem spory ekran, ale przy monitorze wymięka, nie? Poza tym - literatura. Draguś lubi Pratchetta, Diomuś lubi Pratchetta. Draguś lubi metal, Diomuś lubi metal. Diomuś lubi Dragusia. Zażarcie praktykuje pożeranie zwłok (doceńcie grę słowną!) i nie ma w tym granic. Draguś naturalnie sądzi, że przestrzeń jest po to, by ją poszerzać, a więc granice po to, by je nieustannie przesuwać. Tak więc granice jego czynów zwanych kanibalizmem przemieszczają się ruchem jednostajnym i prowadzą koczowniczy tryb życia, w jednym miejscu utrzymując się niemalże tak długo, jak erekcja u impotenta. Chyba ma powodzenie u kobiet (co potwierdza, że kobiety lubią skurwysynów), bo kręcił kiedyś na poważnie z Metztli, która to ładną dziewoją jest (zarobiłem na buziaczka? Od Met oczywiście
). Lubię bestię i tyle. Nie ma co poradzić.
Obrazek, który kojarzy Ci się z userem:Pierwsze słowa/zdanie, które kojarzy Ci się z userem: "<zaczepia go bez powodu>", jak często zaczyna nasze rozmowy, bestia. Nie przywita się nawet.
Jego tekst/post, który Ci się spodobał: Zbyt wiele ich było, by je teraz przytaczać. Za duży wybór.
Jak wyobrażasz sobie jego/jej przyszłość: Normalnie. Drago, gdy osiągnie kryzys wieku średniego i przejedzą mu się koty i białe zwłoki, wyemigruje do Afryki, gdzie przerzuci się na czarne mięso. Będzie to również miało aspekt charytatywny, zmniejszając populację afrykańską, zmniejszy też ilość głodujących! Drago zawsze był czuły przy takich sprawach. W końcu, gdy mrok spowije jego duszę, każdy jego krok na sawannie powodował będzie wypalenie traw, każdy krok na pustyni utworzy oazy lawy, aż w końcu i to zacznie go nudzić i postanowi wykonać rytuał AshkEnte od tyłu, teleportując się do ÂŚmierci. Uda mu się i wyzwie ÂŚmierć na pojedynek, który wygra i jednocześnie przejmie jego obowiązki. Od teraz ÂŚmierć, miast przenosić dusze na drugą stronę będzie pożerał i je i ciała, by wiecznie wędrowały w nieskończonych ogrodach jego jelita grubego.
Co chciałbyś/chciałabyś zrobić z userem?: Zjeść jakieś porządne, świeże zwłoki.
Twój stosunek do usera: Mogę go określić chyba mianem bardzo dobrego, bo z mało kim prowadzę tak częste rozmowy na komunikatorze i ogólnie go lubię, on mnie chyba też.
Dlaczego tutaj napisałeś?: Właściwie to miałem iść się odlać, ale kibelek był zajęty, więc postanowiłem napisać.
O co chciałbyś go zapytać?: Dostajesz zatwardzenia po Niemcach?