W karczmie Ilhrim nie znalazł się z żadnego szczególnego powodu, chciał jedynie ulżyć trochę smutkom życia codziennego przy kilku kuflach piwa. Niestety nie dane mu było zalać tych smutków całkowicie, gdyż wszystkie prośby o jeszcze jeden kufel zagłuszane były przez chrapliwy, lecz niespodziewanie donośny głos jakiegoś jegomościa opowiadającego całej karczmie opowieść wymyśloną pewnie przez niego gdy czekał na kolejny kufel trunku. Elf zamierzał początkowo podejść do nieznajomego i uciszyć go na wieczność za przeszkadzanie mu w jakże ważnym akcie chlania, lecz zamiary jego zmieniły się gdy tylko zbliżył się na tyle, by móc wreszcie zrozumieć słowa wymawiane przez nieznajomego. Każde kolejne usłyszane słowo sprawiało, że odrobina uczucia złości zanikało, a zastępowało je niewytłumaczalne uczucie nostalgii.
Valfden huh?... Nie brzmi wcale tak źle - Powiedział do siebie gdy tylko usłyszał koniec opowieści, po czym ruszył do stolika przy którym wcześniej siedział i zabrał z niego wszystko co uznał za przydatne w jego nowym życiu. Na koniec podszedł jeszcze do barmana i po rzuceniu kilku monet w widoczne dla niego miejsce obrócił się w stronę wyjścia i razem z wszystkimi innymi oczarowanymi opowieścią ruszył w stronę portalu.