W zasadzie to dziwna sprawa, miałem uruchomić wilczą kopalnie, więc podszedłem do bardzo ochotniczego niewolnika (czy jakoś tak) on mnie tam zaprowadził i zadanie było zrobione ale on coś powiedział w stylu "chyba nie będę tu sam pracował... podeślij więcej niewolników" i pojawiło mi się tamto zadanie, więc sprowadziłem następnych 2 ale zadania nie mam spełnionego... nikt już nie chce iść, a też z nikim nie mogę pogadać, by pochwalić się, że sproawdziłem kolejnych 2 niewolników
Rozwiązałem ten problem. Okazało się, że był jeszcze jeden "ochoczy niewolnik" ale jakimś dziwnym trafem zniknął... i to dosłownie... było widać tylko kilof, więc jak przechodziłem to nie widziałem go... dopiero (chyba) wczoraj uparłem się i poszedłem znów go szukać... i jak wychodziłem z kopalni, moją uwagę przykuł lewitujący kilof (
) zagadałem z nim kazałem mu tam iść i tym samym zadanie wypełniłem, a jak skończyłem z nim rozmowę, jego ciało się pojawiło
Cóż temat raczej do zamknięcia