Wszedł do kaplicy Ventepii. Kiedyś... Kiedyś ona mu się ukazała i wybawiła go ze szponów śmierci. Może ten mały szczeniaczek taru również był jakimś planem ów bogini? Tak mogło być. Gunses w każdym razie wierzył w to. I w nich, od niedawna.
- Nazywam sie Gunses Cadacus - powiedział jakby był na spowiedzi - Chciałbym oddać wam kapłanki bogini Ventepii szczenię taru na wychowanie przez tydzień. Mam przy sobie odpowiednią kwotę, 100 grzywien, tak?