Autor Wątek: Vlod [Opowiadanie]  (Przeczytany 2328 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hirgot

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 4
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Vlod [Opowiadanie]
« dnia: 06 Styczeń 2010, 20:53:33 »
Witam.
Chciałbym przedstawić moje pierwsze opowiadanie mam nadzieje że się spodoba.

Opis postaci.
Vlod - Były cień Starego Obozu, został wygnany za kradzież spichlerza i zbrojowni.
Lomar - Cień jest przyjacielem Vloda, ale nie brał udziału w kradzieży.
Pablo - Jeden z ludzi Vloda.
Lee - Szef Nowego Obozu, były generał.
Gomez - Przywódca Starego Obozu.


- Vlod, co ty tu robisz ? Wiesz że nie powinieneś sie pokazywać w Starym Obozie, po tym jak okradłeś zbrojownie i spichleż Gomeza, ze swoimi kolegami, teraz cały obóz Was szuka.
Powiedział Lomar, stary kumpel Vloda.
- Wiem, ale przyszedłem tu po Ciebie, chodż ze mną, mamy kryjówkę w górach z kilkoma chłopakami.
- Wiesz że z tobą zawsze bym poszedł, ale co ze strażnikiem bramy?
- Strażnika nie ma zabiłem go, przecież jak bym się tu dostał?
- Co? Za to nas zamordują.
- Nie zamordują, jeśli nas nie znajdą, idziesz czy nie?
- Dobra, idę tylko sie spakuję, zaczekaj. - Mówiąc te słowa Lomar zaczą pakować wszystkie najpotrzebniejsze żeczy.
- Jesteś już gotowy? - Zapytał Vlod
- Tak
- Więc idziemy. - Po czym wstali i wyszli z chaty potem z obozu, przeszli zaledwie kilka kroków i doszli do mostu, za nim rozciągał się duży las, nie wchodzili do niego, byłoby to za bardzo ryzykowne szczegulnie w nocy, przeszli więc obok lasu a potem pod bardzo wysoki pagórek na końcu skręcili w prawo.
- Jesteśmy na miejscu. - Oznajmił Vlod.
Lomar zobaczył niedużą kotlinę otoczoną wysokimi górami, a w niej kilka chat i głęboką jaskinie w skale.
- ÂŁadne miejsce na kryjówkę. - Powiedział Lomar i uśmiechnął się.
- Tak, piękne tu, tam jest chata dla Ciebie idź sie przespać.
Vlod był zmęczony Lomar też, więc poszli spać. Następnego ranka kiedy Vlod sie obudził, usiadł się na małą drewnianą ławkę, zaraz po nim wyszedł ze swojej chaty Lomar i usiadł obok kolegi.
- Jak myślisz, jesteśmy tutaj bezpieczni ? - Zapytał Lomar
- Tak, żaden z ludzi Gomeza nie wie o tym miejscu.
- A jak masz zamiar przeżyć tutaj, nie mamy jedzenia ani picia a jest nas sześciu do wykarmienia.
- Właśnie tu sie mylisz, chodź za mną. - Powiedział Vlod po czym wstał i podszedł do jednej z chat.
- Co? - Zapytał zaciekawiony Lomar i poszedł za kolegą, kiedy zobaczył co znajduje sie w chacie ogromnie sie zdziwił.
- I co zaskoczony? - Zaśmiał się Vlod.
- Tak, ale skąd i ile tego macie?
- To wszystko jest ze spichleża Gomeza i jest tego trochę, mamy zapasy jedzenia i picia na dwa tygodnie, 15 mieczy strażnika, 20 długich łuków, pełno strzał i 12 lekkich pancerzy strażnika.
- Jest jeszcze coś o czym powinienem wiedzieć?
- Tak, zaraz powiem wszystko, widzisz tą jaskinię?
- Tak widzę, ale co z tego?
- Poczekaj spokojnie, głębiej w tej jaskini natchneliśmy się na Magiczną Rudę, jest jej więcej nawet niż w kopalni Gomeza, wysłałem Pabla jednego z moich ludzi do Nowego Obozu, Lee przyśle nam paru swoich kretów którzy będą wydobywać tu rudę a potem będziemy ją sprzedawać.
- A co jeżeli Gomez się o tym dowie, znajdzie nasz obóz i odwiedzi nas ze swoimi strażnikami?
- Tak to byłby problem, i dlatego Lee przyśle nam także kilku najemników dopuki nie zbudujemy bramy i wież obronnych.
- No, no widze że nad wszystkim pomyślałeś.
- Tak, prawie nad wszystkim.
- Prawie ?
- Po pierwsze Lee daje nam swoich ludzi tylko na cztery tygodnie, w tym czasie musimy się rozbudować, a po drugie co z tego że będziemy mieli mur jak jest nas tylko sześciu do obrony.
- Czekaj, ale tu ja mam pomysł.
- Zamieniam się w słuch.
- Wiesz że znam dużo ludzi w Starym Obozie, i wielu z nich nie podoba się życie z Gomezem, wystarczy że ubiorę się w pancerz strażnika, pujdę do Starego Obozu i porozmawiam z nimi, jestem pewny że znajdzie się kilku ludzi.
- Dobra idź, powodzenia.
Lomar ubrał się w pancerz i poszedł do Starego Obozu. W tym samym czasie pojawił się Pablo z najemnikami.
- Cześć Pablo, ilu masz ludzi? - Zapytał zaciekawiony Vlod.
- Mam tylko trzech najemników, czterech szkodników oraz ośmiu kretów.
- To nie za dużo, ale będziemy musieli sobie poradzić, weź kretów i pokaż im gdzie będą wydobywać rudę, potem zacznij budowę muru z najemnikami i szkodnikami.
Prace szły dobrze, pod koniec tygodnia mur był gotowy, wrucił także Lomar.
- Witaj Lomar.
- Witaj, widzę że szybko uwinęliście się z murem.
- Tak szybko, ale to dzięki ludziom Lee, a tak wogóle ilu ludzi przyprowadziłeś? - Zapytał Vlod.
- Udało mi się znaleźć dwunastu ludzi.
- A skąd masz pewność że nie wydadzą nas Gomezowi ?
- Napewno nie to są sami zaufani ludzie.
- Jak jesteś pewny to Ci wierze.
Mijały tygodnie, obóz Vloda coraz bardziej się rozwijał, ludzie chodzili na polowania, mieli rudy i jedzenia pod dostatkiem, wszystkim zaczynał się podobać ten obóz i chcieli w nim zostać. Pewnego dnia przybył Lee z paroma najemnikami.
- Cześć Vlod. - Powiedzieł Lee
- Cześć, co tu robisz? - Zapytał zaskoczony Vlod widokiem swojego przyjaciela aż tutaj.
- Mam złe wieści, Gomez dowiedział się że Ci pomagałem, zdenerwował się i bez namysłu zaatakował Nowy Obóz, nie mieliśmy szans na obronę, więc uciekliśmy z paroma najemnikami tutaj, a teraz proszę Cię o przysługę, czy możemy zamieszkać tutaj?
- Tak oczywiście będziemy się trzymać razem, napewno pokonamy Gomeza i jego ludzi,
Zaczęły się przygotowania do ataku na Stary Obóz, ludzie szkolili się w walce, a w największej chacie odbywało się spotkanie, najważniejszych ludzi i planowali atak.
- Mamy tylko 26 wojowników, więc atak od frontu nie ma sęsu. - Oznajmił Lee były Generał
- Tak, racja powinniśmy zakraść się w nocy i wybijać po cichu ludzi Gomeza jeden po drugim. - Powiedział Vlod.
- Może zrobimy tak, Lee z dwoma najemnikami wejdą bramą zachodnią a ja i Vlod bramą wschodnią? - Zapytał Lomar.
Wszyscy zgodzili się z kolegą po czym poszli odpocząć przed wielkim atakiem.
Zapadła noc wszyscy ludzie Vloda schowali się w lesie, a sam Vlod i Lomar zaatakowali obóz od wschodniej bramy zabili wszystkich strażników z zaskoczenia, po czym reszta ludzi wbiegła do obozu i zaczęła wszystko palić. Z głównej siedziby Starego Obozu wypiegli strażnicy oraz Magnaci, wtedy Vlod wbiegł tam i zaczął szukać Gomeza, ten siedział w ogromnej sali.
- Spodziewałem się Ciebie prędzej czy pużniej. - Powiedzieł Gomez po czym chwycił broń i zaczął biec w stronę Vloda.
Po bardzo długim czasie walki Gomez odepchnął Vloda i powiedział.
- Popatrz na siebie, masz mały, nędzny miecz a ja mam potężny Gniew Innosa nie masz ze mną szans.
Vlod korzystając z okazji kiedy Gomez opuścił miecz wyjął i rzucił szybkim ruchem mały sztylet, Gomez nie spodziewał się tego, został trafiony prosto w głowę i padł na podłogę.
Vlod wyszedł z budynku i ujżał jak cały Stary Obóz płonie, potem zobaczył swoich przyjaciół Lee i Lomara.
- Wygraliśmy! - Krzyknął zadowolony Lee.
Po wygranej Vlod i jego obóz rozwijał się dalej i został nową potęgą w Górniczej Dolinie.



Wiem że nie jest to za długie opowiadanie ale to moja pierwsza praca.
Proszę o komentarze.  ;)


Offline Ainur

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 981
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Vlod [Opowiadanie]
« Odpowiedź #1 dnia: 06 Styczeń 2010, 21:26:48 »
Opowiadanie szczerze mówiąc naprawdę marne. 90 % to dialogi. Opisów za to bardzo mało, wręcz kilka. W ogóle nie wiadomo o co tutaj chodzi. Akcja dzieje się zbyt dynamicznie. Co do błędów ortograficznych to trochę tutaj uświadczyłem. Na przykład.

Cytuj
sęsu
Sensu

Cytuj
wypiegli
Wybiegli

Cytuj
dopuki
Dopóki

Parę jeszcze jest. Podsumowując opowiadanie nędzne. Bo co z tego że jest to twoje pierwsze opowiadanie? Mogłeś się bardziej postarać.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Vlod [Opowiadanie]
« Odpowiedź #1 dnia: 06 Styczeń 2010, 21:26:48 »

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Vlod [Opowiadanie]
« Odpowiedź #2 dnia: 06 Styczeń 2010, 21:55:27 »

spichleż chodż sie zaczą  żeczy szczegulnie sie sie sie  sie  sie  spichleża  natchneliśmy  dopuki widze
pujdę wrucił wogóle  Napewno  Powiedzieł napewno  sęsu wypiegli  pużniej. - Powiedzieł


Nie chciało mi się wypisywać wszystkich błędów więc wrzuciłem sobie cały tekst dialogu czy jak ty tam sobie nazywasz w cytat i wyciąłem wszystkie błędy. Te najbardziej "wybitne" podkreśliłem Ci ładnym czerwonym kolorkiem. A teraz co do fabuły a raczej jej braku. Opowiadanie ma <uwaga> OPOWIADAÆ o czymś. Nie wiem jak ty ale ja opowiadając jakąś historyjkę nie uznaję samych dialogów;/ Co do długości to można przewidywać, że wymaganej strony Worda nie ma. Z uwagi na niektóre wersy w których znajduje się aż jedno słowo;/
Teraz moja ocena opowiadania: brak
Powód? Jakże błahy: "Brak opowiadania" Ta dam!

Witam.
Chciałbym przedstawić moje pierwsze opowiadanie mam nadzieje że się spodoba.

Opis postaci.
Vlod - Były cień Starego Obozu, został wygnany za kradzież spichlerza i zbrojowni.
Lomar - Cień jest przyjacielem Vloda, ale nie brał udziału w kradzieży.
Pablo - Jeden z ludzi Vloda.
Lee - Szef Nowego Obozu, były generał.
Gomez - Przywódca Starego Obozu.

A co do tego... Jeszcze nigdy nie spotkałem się z czymś takim:/
Wyobrażam sobie np w Władcy pierścieni:
Ork1659- pada raniony strzałą niskiego obrońcy Minas Tirith,
Ork1660- ginie rozdeptany przez środkowego olifanta:/
« Ostatnia zmiana: 06 Styczeń 2010, 22:00:16 wysłana przez Gordian »

Offline Lees

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 288
  • Reputacja: 60
  • Płeć: Mężczyzna
  • "Boga nie ma w domu, wyjechał na wakacje do Vegas"
Odp: Vlod [Opowiadanie]
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Styczeń 2010, 18:13:38 »
Trzy słowa wystarczą za opis tego opowiadania - syf, kiła i mogiła. Jedno z najgorszych opowiadań jakie w życiu widziałem. Praktycznie sam dialog, który urozmaicony został błędami ortograficznymi. Z biedą to nazwać można opowiadaniem. Czytanie tego to znakomita rozrywka dla masochistów. Dla normalnych ludzi to tortura. Ocena 0,01/10.

Cytuj
Wiem że nie jest to za długie opowiadanie ale to moja pierwsza praca.

Módlmy się żeby ostatnia.

Cytuj
Chciałbym przedstawić moje pierwsze opowiadanie mam nadzieje że się spodoba.

Nadzieja matką głupich.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Vlod [Opowiadanie]
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Styczeń 2010, 18:13:38 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top