//Tkoron. Ta, krótkie posty, zaczęte z małej litery, z niewielka ilością akcji.
//Domenic. No cóż, ładny post, ale mam nadzieję, że pisanie takich wypracowań idzie razem w parze z radością z pisania. Bo jeżeli piszesz, tylko po to by napisać najdłuższego posta i męczysz się z tym, to jest to bezsensowne. Szczerze wierzę, że tak nie jest ;]
Gunses nadal będąc po drugiej stronie, złapał za miecze. Zamierzał wykorzystać akrobatykę, jakiej się ostatnio nauczył. Srebrne ostrza skierował w dół, szedł powoli, w przeciwieństwie do pędzącego na Wampira Utopca. Bydle skoczyło w stronę Wampira, gdy ten zamłynkował brońmi. Jego ostrza zamigotały. Utopiec widząc to stracił pewność ataku. Zgarbił się przed Wampirem, zapiszczał, machnął dwa razy łapą. Wampir znieruchomiał, czekał na reakcje. Wtedy do z wody obok Wampira wyskoczyły dwie łapy, które chwyciły Cadacusa i zaczęły wciągać go do kanału. Zaatakował i drugi z Utopców. Gunses upadła na plecy i juz zamigotała mu wizja niechybnego kontaktu z pazurami i długotrwałego leczenia, gdy wtem poczuł, że dłonie które go trzymały zaczynają puszczać i opadać. Nie miał czasu przyglądać się postaci która go ocaliła. Drugi Utopiec chciał wykorzystać sytuację i już miał zatopić pazury w klatce piersiowej Wampira... Lecz mu nie wyszło. Gunses skrętem ciała ustawił się do Utopca nogami i gdy ten był blisko z całych sił wykonał kopniaka z obu nóg. Utopiec odrzucony niespodziewaną siłą Wampira chciał go drapnąć, lecz nogi były już przy ziemi. Wpadł w kanał czyniąc tym samym wielki wybuch wody i nie tylko. Gunses wykonał sprężynkę i pewnie staną na nogach. Gdy Utopiec wyłonił się z wody, Gunses wykorzystując są wampirzą sprawność i akrobatykę wykonał wielki wyskok, w którym to przeskoczył resztę bestii. Wcześniejszy wróg zaatakował od razu, nie dał wytchnienia. Pazury odbiły się od ostrza miecza, lecz to nie zatrzymało potwora. Wykonał kolejną serię ataków i drapnięć, chcąc jak najszybciej zatopić pazury w świeżym mięsie. Ostrza wampira chciały tego samego. Gunses zakołował, wykonał cięcie w bok, które miało na celu zmylenie przeciwnika. I tak też było. Gdy Utopie zajął się jednym z ostrzy, drugie ciche niczym nocny powiew wietrzyku rozerwało bok szyi i karku. Bestia z prawie że odcięta głową skonała w mgnieniu oka.
Wampir odwrócił się. Za kompanami zauważył postać, która pomogła mu kilka minut temu. To była Setmre ze swoją piękną włócznią z mithrilu.
Wyostrzone zmysły; Akrobatyka; Atak prawo-/lewostronny; Blok prawo-/lewostronny
//9/13