Autor Wątek: Nowy Obóz  (Przeczytany 2036 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Szkodnik02

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 20
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 79% POLSKICH graczy uważa że fabuła w grze jest na
Nowy Obóz
« dnia: 22 Lipiec 2009, 19:05:29 »
-Bronn do mnie.-zawołał Ed przywódca małej szajki bandytów z Koloni.
-Tak szefie?
-Musisz udać się do Quentina i dać mu ten list.
Bronn wyruszył rankiem. Zabrał ze sobą łuk i topór. Wyszedł z obozu i wyruszył na północ gdzie znajdowała się banda Quentina największa w Koloni. Ruszył przez rzekę. Zaatakował go ścierwojad jednak bandyta wbił mu topór w szyję. Nagle na skraju lasu ujrzał kilku gości w czerwonych barwach. Byli to łowcy głów ze Starego Obozu. Zlecono im złapanie wszystkich rabusiów na terenie Koloni. Szukali oni obozu Quentina. Bronn nie miał szans w walce z 6 strażnikami Gomeza. Postanowił że ruszy drugą stroną lasu. Jednak tam grasowało stado wilków.
-Zaryzykuję-pomyślał.
Udał się na drugą stronę lasu poza wzrokiem strażników. Robiło się ciemno. W oddali zauważył mały dół w ziemi gdzie roiło się od chrząszczy które żywiły się resztkami zwierząt. To musi być jama wilków. Bronn po drodze zebrał trochę jagód. Ruszył środkiem lasu ku Quentinowi. Na szczęście nie spotkał na swojej drodze watahy wilków. Zapalił pochodnię i szedł dalej. Po godzinnej wędrówce dotarł do obozu herszta bandytów.
-Mam przesyłkę od Eda.
-Dawaj. Masz tu w nagrodę 20 bryłek rudy.
-Posłuchaj Gomez wyznaczył za nas nagrodę. Niedaleko lasu widziałem 6 strażników.
-Cholera spodziewałem się tego. Musimy teraz trzymać się razem. Wróć do jaskini przy rzece do Eda i powiedz mu aby przyszedł tu wraz ze swoimi ludźmi. Dam ci dwóch ludzi jako eskortę. Musisz się pospieszyć.
-Wyruszę o świcie.
Po przespanej nocy Bronn wraz z Joe i Larem wyruszył. Na skraju lasu nie było już strażników. Więc mamy ułatwioną drogę. Jednak z miejsca wymiany wracała karawana z kosztownościami. Bandyci planowali urządzić zasadzkę. Lar wlazł na drzewo jako łucznik, Bronn schował się nieopodal a Joe postanowił że zagada eskortę.
-Hej tam 2 strażników walczy ze stadem wilków.
-Idźcie sprawdzić to-rozkazał 3 ludziom dowódca oddziału.
Przy karawanie zostało 3 strażników. Szanse były wyrównane. Joe gdy znikneli strażnicy wysłani przez dowódcę dał znak Larowi. Ten przeszył strzałą najbliżej stojącego strażnika. Bronn rzucił się na ich dowódcę jednak ten blokował ciosy. Bronn ciął prawym i lewym sierpowym ale nie trafiał. Nagle drugi ze strażników został trafiony strzałą. Runął na ziemię. Joe wyciągnął swój zatruty sztylet i szybkim ciosem wbił go w plecy dowódcy. ÂŻołnierz w drgawkach umarł.
-Dobra bierzcie co popadnie zanim wróci reszta.
W wozie znaleźli około 10 srebrnych pierścieni i 10 butelek wina a także więźnia którego zabrali ze sobą.
-Jak masz na imię? -spytał Lar.
-Vino.
-Masz tu miecz tego strażnika i jego pancerz.
-Wielkie dzięki za ratunek. Jak mogę się odwdzięczyć?
-Chodź z nami. A potem zobaczymy.
Ruszyli mostkiem i dotarli do jaskini. To co tam zobaczyli było niesamowite. Wszędzie była krew i ciała ludzi. Bronn szukał Eda. I znalazł go ale nieżywego.
-Przeklęte sku*&#*le.
-Zabrali około 3 chłopaków jednak zabili dwóch strażników-powiedział Joe.
-Dobra zabierajmy rzeczy i wracajmy do Quentina.
-A kim wy w ogóle jesteście?
-Bandytami. Walczymy ze Starym Obozem.
-Pomogę wam.
-A tak w ogóle za co tu trafiłeś?
-Miałem nielegalną gorzelnię w lesie i mnie nakryli.
-Co za czasy nie można już bimberku trochę napędzić. Przeklęty król.
-Dobra czas w drogę.
Około północy byli w obozie bandytów.
-Przynosimy smutne wieści. Dopadli Eda zabili wszystkich.
-Co?! A to zasrańcy.
-Mamy nowego człowieka nazywa się Vino.
-Dobre i to. Musimy trzymać się razem. Chodź gdy te świnie otrzymały nagrodę przepiją ją i dopiero będą nas szukać. Przygotujemy się.
-Quentin wilki zostały zabite przez jakiś strażników.-powiedział bandyta.
-Ha ha ja zrobiłem ich w konia. Przejęliśmy karawanę. Oto łupy.
-Teraz zaalarmują obóz i Gomez każe szukać nas bo się wkurzy.
-Hej mam taką wiadomość. Punktu wymiany strzeże tylko 2 strażników. Jeśli byśmy się za nich przebrali i nie przepuszczali ludzi ze Starego Obozu i przechwycili ładunki? –zaproponował Vino.
-Hmm dość dobry plan ale na krótką metę, ponieważ Gomez kapnął by się że nie dostaje dostaw i odbił by punkt. Pomyślimy o tym rano. Dobranoc.
Nad rankiem wszyscy rozpalili ogniska aby się ogrzać.
-Dobra słuchajcie 5 chłopaków i Bronn ruszycie poszukać drogi przez góry do punktu wymiany. A reszta brać się za szkolenie w walce.
Bronn wyruszył z 5 bandytami. Na swojej drodze spotkali stado zębaczy. Ruszyli na nie jednak bestie otoczyły 2 chłopaków i ich pożarły. Reszta załatwiła bestie wspólnymi siłami.
-Cholera jestem ranny-powiedział jeden z bandytów.
-Weźcie go na nosze i nieście-mówił Bronn.
Znaleźli się pod dość małą górką na którą weszli. Z góry wypatrzyli udeptaną ścieżkę.
-Ktoś tu musi być. Zostańcie ja się rozejrzę-rzekł Bronn.
Okazało się że ścieżka prowadzi do obozu goblinów.
-Sporo ich tam.
Bronn zawołał bandytów. Postanowili ominąć obóz i uniknąć walki. Przeszli przez małą szczelinę w górze porośniętą krzakami. Na końcu szczeliny znajdował się punkt wymiany i dwóch strażników którzy zobaczyli bandytów.
-Do broni –zawołał Bronn.
-Dajcie mi łuk będę napieprzać w nich -rzekł ranny bandyta.
Reszta ruszyła do walki. Strażnicy trzymali się razem. Zabili jednego z bandziorów. Bronn zaszedł jednego z nich z boku i wbił topór w żebra. Strażnik przewrócił się ale wstał. Bronn całą swoją siłą uderzył toporem w głowę strażnika. Przepołowił ją wszędzie odbiła się krew.
Drugi strażnik dostał strzałą w brzuch ale walczył dalej. Bandyta oberwał od niego po udzie. Wycofał się. Bronn przejął akcję. Prawym sierpowym znokautował przeciwnika i dobił.
-Ja ukryję się w krzakach a wy idźcie do obozu nic mi nie będzie to tylko noga-powiedział bandyta.
Bronn i drugi ranny ruszyli do Quentina. Przed obozem zobaczyli przestraszonego Tima
-Strażnicy znaleźli obóz.
-Wszyscy do boju! –rzekł Bronn.
Bandyci prowadzili bitwę zabili 4 strażników. Vino był ciężko ranny. Do Bronna zbliżył się strażnik chciał go ogłuszyć ale bandyta z wieży trafił go z wieży w szyję. Bronn ruszył pomóc Quentinowi w walce. Jednak przywódca bandytów nieźle sobie radził powalił 2 pasierbów. Gdy strażnicy zostali pokonani zaczęto obliczać straty.
Bronn podziękował bandycie z wieży za uratowanie życia. Strażnicy zabili 10 bandytów i ciężko ranili Vino.
-Znalazłem drogę na punkt wymiany  ale straciłem 3 ludzi.
-Przeklęta kolonia i Stary Obóz.
Po dwóch dniach odpoczynku strażnicy nie najeżdżali obozu. Jednak z punktu wymiany otrzymano wiadomość że jest teraz wielka dostawa więźniów. Quentin i Bronn udali się do miejsca wymiany. Za chwilę zrzucano po 2 ludzi do wody który wymoczeni wychodzili na brzeg. Jednym z nich był generał Lee który został przywódcą więźniów i stanął po stronie bandytów, walczył przeciwko Staremu Obozowi i Gomezowi. Założył on w koloni drugi obóz- Nowy Obóz 



Proszę komentować

 
 
 

Offline frizz

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
Odp: Nowy Obóz
« Odpowiedź #1 dnia: 23 Sierpień 2009, 19:39:34 »
Fajne opowiadanie, czytało mi się nawet lepiej, niż "Bandytów Kruka". Interpunkcja na swoim miejscu (chyba było parę potknięć, ale pewny nie jestem). Widać, że autor przykłada się do pisania opowiadań. Ocena - 5/10.
P.S. Czemu w jednym miejscu napisałeś sku%$#@!@#$, a w drugim napieprzać?
P.S.2. A czy gorzelnia Vina jest w GD, czy w Khorinis, bo zapomniałem?

Forum Tawerny Gothic

Odp: Nowy Obóz
« Odpowiedź #1 dnia: 23 Sierpień 2009, 19:39:34 »

Offline Szkodnik02

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 20
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 79% POLSKICH graczy uważa że fabuła w grze jest na
Odp: Nowy Obóz
« Odpowiedź #2 dnia: 23 Sierpień 2009, 19:51:53 »
Gorzelnia jest w Khorinis. I straż go nakryła ;)
Co do sku%$#@!@#$ to uważałem że to zbyt wulgarne słowo.
Każdy i tak wie o co chodzi.
Frizz dzięki za komentarz. POZDRO

Offline Patty

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Nowy Obóz
« Odpowiedź #3 dnia: 23 Sierpień 2009, 20:11:43 »
No cóż, nie podzielam w miarę dobrej opinii mojego poprzednika. To "opowiadanie" niewiele się różni od tego, co napisałeś wcześniej. Przez cały czas, jaki poświęciłem na przeczytanie tego dzieła, odnosiłem wrażenie, że czytam jeden wieki dialog. Żadnych opisów przyrody, przeżyć wewnętrznych bohatera.
Ortografia i interpunkcja: Błędów ortograficznych nie uświadczyłem, a przyznam, że szukałem. Ale co do interpunkcji... Ręce można załamać. Praktycznie w każdym zdaniu brakuje przecinka. To aż razi w oczy, jak czytam, i nie widzę przed "że", "ale", "który" przecinków. Tutaj masz bardzo dużego minusa.
Fabuła: Nie uświadczyłem. Niby są jakieś postaci, ale nijakie, nie wiadomo, o co dokładnie chodzi. Doświadczamy walk bandyckich, różnorakich zdarzeń, ale nic one mi nie mówią, o co tu chodzi. Ogółem, fabuła leży i kwiczy.
Całość: I tutaj nie ma nic ciekawego. Niby jest ten główny bohater, ale nikt nie ma pojęcia, kim jest, co robi. Po przeczytaniu całego tekstu, na temat rzekomego Bronna dowiedziałem się nieco więcej, ale to i tak nędzna namiastka tego, co powinno na poważnie znajdować się w prawdziwym opowiadaniu. Ale są i inne smaczki. Gdzieś pod koniec jakiś człowiek dostał toporem w żebra i podniósł się. Nie wyobrażam sobie, żeby jakakolwiek osoba wstała z ziemi po czymś takim.
Podsumowując. Opowiadanie jest, nie owijajmy w bawełnę, dnem.  Z czystym sumieniem mogę wystawić ocenę 2/10.
« Ostatnia zmiana: 23 Sierpień 2009, 20:14:37 wysłana przez Nifrenithil »

Offline frizz

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
Odp: Nowy Obóz
« Odpowiedź #4 dnia: 23 Sierpień 2009, 20:26:19 »
Hehe, ja po prostu oceniam tak jak mi się czytało, jakoś nie szukam błędów. A z resztą, pewnie i tak jestem "mniej czasu w branży "pisarza" :P

Forum Tawerny Gothic

Odp: Nowy Obóz
« Odpowiedź #4 dnia: 23 Sierpień 2009, 20:26:19 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything