Witam wierszokletę! Czytałem kilka twoich "liryk", ale że bolą mnie palce, to skomentuję tylko tą, bo pan, panie Dragosani, nie umie przekroczyć tej bariery. Sili się na rymy (które są mierne), pisząc w sposób pseudointelektualistczny. Ten wiersz jest lepszy od poprzednich, ale Herbertem to ty nie jesteś. Zamiast klecić te "liryki", weź się za coś pożytecznego. Bo rowów kopać, mieszkania stawiać powoli nie ma komu.
Ps Podkreślam, że to moje zdanie, żeby jakiś Serail nie musiał się znowu spinać :<.