Witam przedstawiam wam moje opwiadanie które
niedawno napisalem . Jezeli sie wam spodoba to wstawie 2 czesc. Licze na krytyke. Odrazu muwie ze niema Polskich znaczkow wiec tego sie nieczepiac.
???- juz czas
???- przyprowadz Koyiame
"Przeznaczenie Saretha"
<<w domu Saretha>>
Wazion- Sareth wstawaj ! czas isc do roboty
Sareth- ktora godzina ?
Wazion- 6
Sareth- ty juz idz , dogonie cie
Wazion- jak chcesz ide
Sareth- dzien w dzien tyram za kolonie , dostaje za to grosze , nie...to musi sie skonczyc
<<u Gomeza>>>
Arto- Gomezie mam te akta o ktore prosiles
Gomez- pokaz
Gomez- zobaczmy...Delner,Wazion,Terland i Sareth
To sa ci nasi najlepsi ludzie ?
Arto- tak
Gomez- przyprowadz mi tu ich
Arto- tak jest
Arto- Sareth !!
Sareth- co chcesz ?
Arto- Gomez cie wzywa
Sareth- powiedz mu ze teraz niemam czasu
Arto- to pilne
Sareth- ehh... zaraz u niego bede
Arto- jak spotkasz Waziona to powiedz mu zeby przyszedl do Gomeza
Sareth- ...
Sareth- ''Czego ten Gomez moze chciec ? od 3 miesiecy niedawal mi zadnego zlecenia ....
<<U Gomeza>>
Gomez- Witaj Sareth
Sareth- Czego odemnie oczekujesz ?
Gomez- Mamy powazny problem
Sareth- To znaczy ?
Gomez- Grupa naszych ludzi wraz z eskorta jednego z Magow zostala zabita , szedli z waznym towarem do ...
Sareth- Co w tym dziwnego ze zgineli ?
Sareth- Mamy wkoncu duzo wrogow
Gomez- Niby nic szczegolnego ale ...
Sareth- ale ?
Gomez- z tych ludzi zostaly TYLKO szkieliety i jeden list
Sareth- pokasz go
Gomez- w tej chwili badaja go magowie
Sareth- moge poczekac ,ale wydaje mi sie ze to sprawka sil Beliara
Gomez- to wy bylo zbyt oczywiste
Gomez- zwykle jak zaatakuja nekromanci to zostaje charakterystyczny fioletowy pyl w powietrzu
Sareth- czyli to nie oni
Sareth- jak magowie skoncza , kaz wyslac kogos po ten list i przynies go mnie
Gomez- to nieproblem
<<U magów>>
mag- Jak myslisz mistrzu , czy ten magiczny list jest dzielem nekromantow ?
Coristo- Nie , to cos potezniejszego
Coristo- Gdy spojrzysz na mape swiata , zobaczysz na polnocy Khorinis w ktorym sie znajdujemy , na poludniu od Khorinis Myrtane , a na zachodzie ...
Delner- Coristo !!! Szybko stalo sie cos strasznego !!!
Coristo- co takiego ?
Delner- niema na to czasu , biegnijmy !!!
<< poludniowa brama >>
Coristo- Co TU sie stalo ?!
Delner- niewiemy , slyszelismy tylko potworne krzyki
Coristo- To nie jest dzielem czlowieka
Delner- Wyglada to podobnie do tego co spotkalo Zeriona
Coristo- muwisz o tej karawanie ?
Delner- tak
( za polnocna brama zrobili sie wielkie skupisko ludzi )
Delner- Sareth ! Choc tu szybko !!!
Sareth- o co chodzi ?
Delner- doszlo do kolejnej rzezi !
Sareth- nie bede czekal az sie wyrobicie , ide po ten list , TERAZ !!!
<< u magów >>
Sareth- To chyba ten , hmmmm..... nic z tego nierozumiem
Sareth- ale wiem kto bedzie wiedzial....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
???- nie mozemy przeprowadzic chociarzby jednej proby
???- CZEMU ??
???- w ksiedze pisze ze do otwarcia pieczeci jest nam potrzebny obecnosc jednego z synow Innosa
???- to bedzie latwe
???- oj nie , tu niechodzi o Paladynow czy magow
???- wiec o kogo ?
???- istnieje legenda ze w dniu ostatnich zbiorow przed wielka wojna , 1000 lat temu istnial czlowiek ktory gola piescia potrafil zabic trolla , sila umyslu zniszczyc psychike wroga , a swoja zrecznoscia przewyrzszyc nawet najlepszego akrobate
, podobniesz gdy nasze sily przegrywaly natarcie wroga on poswiecil sie i urzyl calej swojej mocy do jednego poterznego uderzenia , w wyniku powstalo zalamanie many na calym swiecie , uwolnily sie zle sily , powstaly mroczne swiatynie .
z naszego bohatera zostala tylko czaszka ktora obecnie przechowuja Templariusze ktozy chronia ja przed swiatem zewnetrznym . Jeden ze zlodziejaszkow ja wykradl i spojrzyl na nia ( przedtem byla w kufrze ) i przepelnila go potezna energia . Karzdy czlonek jego rodu ja posiadal ale zostali wybici bo uwarzani byli za demony , podobniesz zostalo jeszcze kilku przy zyciu , musi jednego z nich odnalezc .
???- wysle assassynow na poszukiwania
???- mamy tylko 5 dni ....
>< Co dzien gineli nastepni ludzie , zostali brutalnie zabici przez nieznane istoty , dzisiaj mija piaty dzien od tamtego ... Niech Innos ma nas w opiece ... >< Coristo.
<<W dolinie trollow>>
Wazion- Sareth sprawdz ostatnia komnate , wlasnie z tamtad emanuja ta poterzna sila
Sareth- AAAAAAAAA !!!!!!!!!!!
Wazion- Sareth co sie z toba dzieje !!??
Sareth- AAAAA !!!!!!! POMOCY !!!!!
( sila zgasla )
Sareth- Wazion begnij jak najszybciej do magow oni MUSZA wiedziec co tu sie stalo
Wazion- Juz biegne przyjacielu
Sareth- Ja musze dojsc do siebie
( w tej chwili Sareth zobaczyl ze drzwi same sie zamknely )
Sareth- Wazion ? to ty ?
Sareth- dziwne ...
Sareth- Ide z tad
( w drodze do obozu )
Sareth- co to za ludzie ?
( z oddali biegna kosciotrupy a z ukrycia wychodza zabujcy )
Zaczyna sie walka , Sareth szybkim uderzeniem miecza zmiotl z nog jednego z kosciotrupow , poczym szybko odckoczyl , ze skaly zabujcy naciagaja cieciwe zeby zabic Saretha , strzala mgnie w powietrzu i przebija ramie Saretha . Wyciaga grot z ciala i rzuca sie na nastepnych wrogow . wrog zadaje poziome ciecie , Sareth odpiera atak i zadaje uderzenie z pol obrotu . ginie kolejny , nastepni rzucili swoje miecze w strone Saretha . Tego juz niemog uniknac ...
Sareth pada na ziemie , wypija eliksir predkosci i prubuje uciekac po mimo bulu . Wpada do rzeki . Zabujcy juz za nim nie gonia , czekaja az sie utopi . Mija kilka godzin.......
<<niedaleko obozu>>
Sareth- Obudz sie to ja Delner !
Wystraszony mag bierze Saretha i przenosi go do reszty magow ...
<< u magow >>
Coristo- Wstawaj chlopcze !
Sareth- Coristo ? Delner ? co ja tu robie ?
Delner- znalazlem sie na brzegu rzeki , byles nieprzytomny
Sareth- eee.... nic nie pamietam
Delner- to nieistotne wazne ze zyjesz
Sareth- ktora jest godzina ?
Delner- 17
Sareth- w takim razie ide zaczac trening ....
Przez kolejna godzine Sareth ciezka trenowal walke wrecz , wiedzial za ktos na niego poluje , musi sie przygotowac...
<< . . . >>
Sareth- jest 18 pora wracac
( Jednak to nietakie proste bowiem Sareth spotyka po drodze orka a niema juz sil zeby z nim walczyc )
Sareth- no to mam problem
( ork bez wachania rzuca sie na wycieczonego Saretha w tej samej chwili od tylu zabija go nieznana dla Saretha osoba )
Sareth- dzieki za pomoc ale kim jestes ?
nieznajomy- jestem twojim przyjacielem , choc ze mna , pomoge ci sie wyleczyc
( Sareth wiedzac ze i tak sam niedojdzie zkozystal z propozycji i poszedl za nieznajomym )
<< gdzies na ziemiach orkow >>
Sareth- czemu jest tu pelno szkieletow ?!
nieznajomy- widzisz przyjacielu , posiadasz w sobie wielka moc , jestes ostatni na tej wyspie z rodu ,,Innosa''
Sareth- CO ?!
nieznajomy- jestes nam potrzeby , aby uwolnic ...
Sareth- NIE , NIEPOMOGE WAM W NICZYM !!
nieznajomy- myslalem ze bedzie po dobroci , sludzy zabijcie go !!!
( Sareth szybkim pedem powalil kilku szkieletow i biegl w strone wielkiej wierzy...)
Sareth- te glupie szkielety sa zbyt wolne , musze szybko dostac sie do Xardasa , moze on zdola mi pomoc
<< w wiezy nekromanty >>
Sareth- Xardasie mam bardzo pilna sprawe ?
Xardas- o co chodzi ?
Sareth- gropa zabujcow chce sie mnie pozbyc , niby jestem jakims ostatnim czlonkiem rodu Innosa
Xardas- wiec to prawda
Sareth- co masz na mysli ?
Xardas- ci ludzie co chcieli cie zabic to sludzy poteznego demona , elitarnego demona ktory mieszka na zachodniej wyspie Zerth-Awin
w ktorej zyja sludzy Beliara
Sareth- po co im ja ?
Xardas- to proste , chca uwolnic potezna bestie zwana Fenirem ktora ma pomuc im zdobyc Khorinis w ktorej przechowywany jest potezny artefakt
Sareth- musimy im przeszkodzic !!!
Sareth- zaraz, mam dla ciebie list do roszczyfrowawania
Xardas- idz odpoczac ja go przebadam
>< Sareth od wielu dni niewraca , cos jest nietak , musimy wyslac grupe poszukiwawcza , nie mozemy stracic tak dobrego czlowieka >< Coristo.
Nastepnego dnia ...
Xardas- Wstawaj juz niemamy wiecej czasu
Sareth- Co sie stalo ?
Xardas- wiem jaka jest tresc tego listu
Sareth- ?
Xardas- musialo to wypasc jednemu z tych istot , napisane jest tam:
'' dzien 24 - Mistrz wspomina cos o wielkim obudzeniu jakiegos demona , i muwi cos o wybrancze ... ciekawe co ma namysli ?
dzien 28 - Szykujemy juz statek na podruz do jakiegos Khorinis , Mistrz nie daje nam zadnych szczegolow
dzien 40 - Jestesmy na miejscu , juz wiem po co tu przybylismy , nasz pan Araziel ma dla nas bardzo wazna misje - zdobycie czaszki bohatera tak to nazywa
dzien 61 - mistrz ma juz wszystko co mu potrzeba do zdobycia czaszki , jednak jest ona zbyt dobrze chroniona , porzeba nam czegos co zniszczy szeregi nieprzyjaciela ...
dzien 69 - potrzebny jest nam Fenir - wielki lodowy wilk ktory jest dawnym straznikiem Khorinis . Jednak bestia wyrwala sie z pod kontroli magow wody i uciekla do morza . spokojnie mogla zniszczyc miasto , jednak tego niezrobila ...
dzien 73 - wiemy gdzie ukrywa sie uspiona bestia teraz mozemu juz ruszac
dzien 80 - do otwarcia pieczeci potrzeba nam czlowieka ktory jest ostatnim czlonkiem rodu Innosa , mistrz kaze go szukac
dzien 83 - nasi zabujcy zabijaja potencjalnie silnych ludzi aby sprawdzic znalezc tego jednego ... musza ujrzec jego szkielet aby wiedziec , Jezeli na kosci czolowej jest znak ognia to znaczy ze to on ...
dzien 84 - jeden z naszych ludzi zdobyl akta mieszkancow obozu , nasi nekromanci przebadali mana kazdego z nich az wkoncu znalezli go ... sprawdzania odpornosci na mroczna mane bylo lepsze nic zabojstwa
dzien 85 - zostalem wezwany na misje zdobycia czlowieka imieniem Sareth ktory byl tym wybrancem
dzien 86 - umknol nam ! ale wiemy gdzie sie ukrywa ! dopadniemy go a potem ...
Xardas- juz chyba wiesz o co chodzi ?
Sareth- tak Xardasie wiem i wiem co musze zrobic
Xardas- ?
Sareth- musimy dowiedziec sie gdzie jest Fenir , poniewaz jest on dzielem Adanosa moze on byc i dobry i zly
Xardas- jest jeden problem
Sareth- jaki ?
Xardas- Koyiama ich najlepszy wojownik jest w stanie urzyc czaszki
Xardas- ale najpierw chca zdobyc bestie a potem zaatakowac wieze mgiel
Xardas- Koyiama pracuje sam , moze on niepostrzezenie przemknac sie po czaszke a wtedy zniknie juz nadzieja
Sareth- musi sie nam udac !!! ruszam do Gomeza
Xardas- bywaj przyjacielu i pamietaj , losy Khorinis sa w twoich rekach
<<u Gomeza>>
Sareth- Gomezie znasz legende o Fenirze ?
Gomez- prawie kazdy ja zna
Sareth- wiec musze wiedziec gdzie on jest
Gomez- dam ci Delnera Waziona i Terlanda do pomocy , idzcie do wiezy mgiel tam moga ci pomoc
Sareth- wyruszam natychmiastowo
<< gdzies w obozie >>
Sareth- milo was widziec przyjaciele , znacie juz szczegoly naszej misji ?
Wazion- tak
Delner- oczywiscie
Terland- ale jaka misje ? o co chodzi ?
Delner- Terland sluchaj , powiem ci to w skrucie : idziemy , czekamy , i najprawdopodobniej sie bijemy.
Terland- aha to juz wiem , ide po moje topory
>< Sareth wraz z grupa najlepszych z naszego obozu wyruszyli do wiezy mgiel magow , i kazal nam sie przygotowac na najgorsze ... co mial na mysli ? >< Coristo.
<<przed wieza>>
Terland- daleko jeszcze ?
Delner- na mapie wyglada to na klasztor ale przednami widac TYLKO jakies ruiny
Sareth- przybylismy za puzno
Sareth- chocmy !
Templariusz- pomocy !
Wazion- ktos przezyl pomuszmy mu !
Templariusz- byli...tutaj....oni...
Sareth- jacy oni ? nekromanci ?
Templariusz- ...wykradli....czaske....
( Templariusz skonal)
Terland- tu lezy jakas mapa !
Delner- mapa z miescem spoczynku Fenira
Terland- musieli ja zgubic
Wazion- wiec wiemy gdzie on jest ?
Sareth- oj tak i musimy sie spieszyc !
<<przed jeziorem Fenira>>
Delner- jeszcze ich tu nie ma !
Wazion- wiec szukajmy go
Terland- jak ?
Sareth- czekaj , podobniesz mam w sobie moc ktora moze obudzic bestie
( Sareth upada i pojawiaja sie wstrzasy )
Delner- co sie dzieje ?
Wazion- to Fenir !
Fenir- Czego chcecie odemnie ? muwilem wam ze niebede wam wiecej pomagal
Sareth- sluchaj olbrzymie , nekromanci od Araziela chca cie uwolnic abys pomugl im zdobyc wladze nad Khorinis ! maja czaszke bohatera !
Fenir- wierze ci czlowieku , ruszajmy czym predzej !
Sareth- gdzie ?
Fenir- pokaze wam
Terland- e Dalanar czemu ten pies jest taki wielki ?
Delner- ehh... to Fenir , mityczny potwor
Terland- o w morde , ubic gada !
Delner- nie, nie nie tego , jak bedzie sajgon to ci powiem
Terland- no dobra , a tak bardzo chcialem sobie powalczyc
<<w gorach >>
Fenir- to tutaj
Sareth- Wazion begnij do obozu po wsparcie !!
Wazion- tak jest !
Sareth- musimy tu na nich poczekac
(trwalo to nie mniej niz 1 godzine i juz horda straznikow Gomeza przyszla na pomoc , wszyscy byli zdziwieni obecnascia Fenira ale dodawalo to im odwagi do ostatniej walki)
Sareth- przyjacielie , dzisiaj stanie sie bitwa ktora zadecyduje o losach Khorinis ! w naszych renkach sa losy naszej wyspy ! nie mozemy pozwolic na zdobycie jest przez Nekromantow !!! musimy zdobyc czaszke ktora jest w mosiadania ich najlepszego wojownika , jezeli ja zdobedziemy , bedziemy miec szanse , DO WALKI !!! ZA INNOSA !!! ZA KHORINIS !!!
( sily straznikow i Fenira oraz Saretha , Waziona , Delnera oraz Terladna ruszyly do ataku na fortece nieprzyjaciela , niewiedzieli ze sprzymierzyli sie z orkami ... Zaczela sie bitwa . Sareth mial sprytny plan , polegal on na atak straznikow na fortece w tym samym czasie Fenir mial przyzwac lodowe golemy ktore mialy pojawic sie w fortecy i zdziesiatkowac sily wroga , Terland mial wybijac w pien orkow bo to robi najlepiej , Delnar zajol sie niszczeniem szkieletow zwojimi czarami a Wazion wraz z Sarethem podkradali sie do glownej sali gdzie przechowywana byla czaszka . walka byla krwawa i brutalna , ale Sareth jakims cudem wszedl do fortecy ...
Sareth- Wazion zobacz lewa komnate
(Wazion wszedl do pomieszczenia jednak zostal przebity beltem przez jednego z zabujcow)
Sareth- Wazion !!!
( Sareth pod wplywem furii rzucil sie na napastnika i zabil go )
Sareth- trzymaj sie przyjacielu musisz jakos wytrzymac , wypil ten eliksir , przedluzy twoj zywot o 1 h .
Wazion- dziekuje przyjacielu za ta pomoc a teraz ruszaj po czaszke !!!
( Sareth juz sie nieskradal , biegl w zdluz korytaza gdzie bylo pusto , golemy sie wszystkim zajely )
Sareth- to tutaj !
Koyiama- Sareth , wiec tak wygladasz
Sareth- Koyiama , oddaj mi czaszke albo zginiesz !
Koyiama- wiec sprubuj mnie zabic !
( Sareth wyjol miecz i zadal prostopadle ciencie , Wojownik z latwosia je odparl po czym zranil Saretha w ramie )
Sareth- aahh !!! jak boli !!!! co to za ostrze !!!???
Koyiama- widzisz, to niejest zwykly miecz , to miecz wykuty przez samego Araziela
Sareth- moze byc wykuty nawet przez twoja matke i tak cie pokonam !!!
(walka znowu sie zaczela , Sareth zmienil taktyke , urzyl mocy ktora obudzil Fenira i jego sila wzrosla dwukrotnie ...
zaczol walczyc lepiej nisz kiedy kolwiek , Koyiama mial wyruwnane szanse ale niepoddawal sie , po jakims czasie walki Sareth stal przykuty do sciany i zastanawial sie co robic , wojownik zaatakowal , Sareth zrobil unik , miecz Koyiamy wbil sie w sciane , przech chwile nic niemogl zrobic , Sareth to wykozystal i przebil go nawylot swojim mieczem , wojownik niewzruszony wyciagnol miecz i zadal potezny cos ktory zwalil Saretha z nog , byl tak oslabiony ze ledwo sie podniosl )
Sareth- co robic ?! co robic ?! wiem !
(Sareth wstal i byl w poblizu okna , Koyiama znowu zaatakowal , Sareth zrobil unik i pobiegl to kufra , wojownik o malo niespadl ale to wystarczylo zeby Sareth wziol czaszke )
Sareth- to juz twoj koniec demonie !
( Sareth skierowal artefakt w strone Koyiamy poczym wylonilo sie potezne swiatlo ktore zabilo demona , czaszka sie rozpadla a w dziwny sposum wszyscy wrogowie padli trupem )
Sareth- to chyba juz koniec , biegne zobaczyc co z Wazionem
( Sareth spotkal tam juz reszte sojich przyjaciul )
Sareth- co z Wazionem ?
Delner- zyje tylko jest nieprzytomny
Sareth- to dobrze zabierajmy siez tad
(Sareth wraz z reszta ocalalych wyruszyl do obozu , Fenir znikl jak czaszka sie rozpadla , Nekromanci zostali zabici , Khorinis uratowane , wszystko mialo wrucic do normy . Sareth zostal mianowany prawa reka Gomeza ) W miejscu bitwy zostal jeszcze jeden zabujca , zabral on odlamki czaszki i poszedl w strone morza ......
KONIEC