Często się zastanawiam nad prawdziwością tego świata. Prawda jest taka że on nie istnieje. Żyjemy w matrixie, wegetujemy. Zarabiamy kasę wydajemy ją, a potem umieramy. I jaki to ma sens? Wydaje mi się że żaden. Życie jest naturalnym tworem natury który powstaje i umiera, jest tworem ewolucji. Życie to wegetacja, czy bogaci czy biedni tak czy siak umieramy. Ludzie to zwierzęta którzy tylko dzięki swojemy rozumowi potrafią urozmaicać swoje życie i wymyślać sobie cele i wiarę.
Wolność to ciężkie pojęcie do zdefiniowania, a także wieloznaczne. W dzisiejszym świecie to pojęcie sprowadza się do wolności słowa,wiary,przekonań. To bzdura. Dzisiaj od narodzin jesteśmy niewolnikami,niewolnikami systemu i pieniędzy, który wmawia wam że żyjecie jako wolni ludzie. To system stworzony dla wygody i kontroli nad ludźmi. Nie ma już wolności, wolnośc istniała w czasach jaskiniowców i wolnych farmerów. Nie twierdzę bynajmniej że powinniśmy się cofnąć do czasów prehistorii według idei anarcho-prymitywizmu. To błąd. Nasza technologia obecna bardzo ułatwia i uszczęśliwia ludzi. Za cenę wolności system tworzy z nas bezrozumne roślinki. Bo czy nie jest tak? Od dzieciństwa wszystko jest wam narzucone: wiara, szkoła, styl życia. Rodzimy się jako niewolnicy i niewolnikami umieramy. Prawda jest taka, że system i rząd pozbawiły nas człowieczeństwa zastępując to marną namiastką prawdziwego życia. Teraz pojawia się problem jak zdefiniować "prawdziwe życie". Dla niektórych to wieczna zabawa, i brak zainteresowania środowiskiem wokoło. Nie widzicie często wokół siebie tzw. MoNdrE GłoWy? Są ich masy, wierzą we wszystko co im media serwują na tacy, ograniczając się tylko do otaczającego ich środowiska. Manipulacja takimi ludźmi którzy już dzisiaj stanowią większość społeczeństwa, jest dla elit banalnie prosta. Elity oligarchów wiedzą o tym bardzo dobrze i wykorzystują to dla własnych celów. W dzisiejszych czasach zwykły obywatel nie ma żadnego wpływu na to co się dzieje, rządom jest niepotrzebna powszechna aprobata opinii publicznej, bo tak czy siak rządzą nieograniczenie manipulując wszystkimi wokoło. Brzmi jak kolejna teoria spiskowa? A może totalna i realna rzeczywistość? To już jest całkiem realny Matrix, jednak każdy z nas ma wybór: niebieska albo czerwona pigułka ;]. To wasza decyzja: Żyć całe życie pod kloszem i być zniewolonym, albo żyć naprawdę jak wolni ludzie, i mimo wszystko zginąć z honorem. Wasz wybór.
Prosiłym o przemyślenie tej refleksji i o skomentowanie tej niewielkiej pracy ;].